Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga | 

Protest księdza. Nie chce imprez i koncertów na placu Jana Pawła II

87

Niemal w każdym polskim mieście na rynkach odbywają się festyny, czy dożynki. Właśnie przed takim formatem imprez protestuje ks. Jarosław Żmija z Wadowic, który uważa, że plac Jana Pawła II powinien być "miejscem zadumy i wyciszenia, przestrzenią kontemplacji nad posługą Papieża Polaka".

Protest księdza. Nie chce imprez i koncertów na placu Jana Pawła II
Ks. Jarosław Żmija ostro o imprezach na rynku. (Archidiecezja Krakowska, Wadowice)

Wadowice od wielu lat kojarzone są z Karolem Wojtyłą. To właśnie w tym mieście na świat przyszedł i dorastał papież Jan Paweł II. Miasto na tyle jest dumne ze swego ambasadora, że nadano rynkowi imię Placu Jana Pawła II. Od kilku lat znajduje się tam również pomnik Ojca Świętego. Stoi w miejscu, w którym papież spotykał się z mieszkańcami.

W ostatnich tygodniach na placu Jana Pawła II w Wadowicach wystąpiła Maryla Rodowicz. Odbywały się tam również uroczystości religijne, sportowe, czy targi. Po koncercie legendarnej wokalistki proboszcz Parafii Ofiarowania NMP w Wadowicach zdecydował się na ostrą krytykę imprez organizowanych w głównej części miasta.

Jako Proboszcz Parafii Ofiarowania NMP w Wadowicach, protestuje przeciwko wszelkim koncertom, występom oraz wszelkim imprezom organizowanym na placu przed Bazylika w czasie Mszy Świętej - pisze ks. Jarosław Żmija cytowany przez wadowiceonline.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rafał Zawierucha i Daria Syta pożegnali się z programem "Taniec z gwiazdami". "Oczywiście, że mam lekki niedosyt"

Duchowny przekonuje, że Wadowice są znane na całym świecie. - W związku z tym uważam, ze Plac przed Bazyliką poświęcony Jego imieniem, powinien być miejscem zadumy i wyciszenia, przestrzenią kontemplacji nad posługa Papieża Polaka. W tym miejscu każdy ma prawo do niczym niezmąconego skupienia i refleksji nad Jego pielgrzymkami po całym świecie oraz Jego nauczaniem - twierdzi ks. Żmija.

Według kapłana obecnie rynek w Wadowicach stał się "małym grajdołkiem", gdzie "wszystko wpycha się na siłę, zapominając o tym, co najważniejsze". Duchowny dodaje, że wśród nas jest coraz mniej wzajemnego szacunku, poszanowania, miłości.

Co się stało, że dziś nie może tak być!? Nienawiść, zło, nie może nami kierować. Uprzedzenia, złośliwości i polityczne spory, nie mogą nami rządzić. Czyż nie dostrzegacie kochani, że to do niczego dobrego nie prowadzi - cytuje portal proboszcza z Wadowic.
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Turniej w USA na celowniku. Miliony dolarów w puli, a piłkarze niezadowoleni?
Noworodek w oknie życia w Legionowie. Ważna wiadomość dla rodziców chłopca
Robinho wziął się do pracy w więzieniu. Wiadomo, co robi
Prezydent Argentyny żartuje z Neymara. Internet płonie od jego wpisów
Przepiszą podręczniki? Sensacja na Wyspach
Dyrektor LP wydał polecenie. Trwa akcja Straży Leśnej w polskich lasach
Miss upadła na ulicy. Druzgocąca diagnoza dla 27-latki
Był kościół, jest basen. Niezwykły widok w Londynie
"Nie odda ulubionej zabawki". Ekspert pewny ws. Putina
Wstrząsające nagranie z Seulu. Motocyklista wpadł do dziury. Nie żyje
Kiedy przycinać aronię? Termin już blisko
"Każdy chciałby znaleźć się na pierwszej linii". Rosyjski duchowny szokuje
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić