Czwartkowy protest "Media bez wyboru" miał m.in. pokazać, jak mogą wyglądać polskie media za kilka lat. Wyłączone zostały programy TVN i Polsatu. Nie działały największe portale internetowe jak WP czy Onet. Nie nadawały także ulubione rozgłośnie radiowe jak RMF FM czy Radio Zet.
Czytaj także: List otwarty do władz RP w sprawie podatku od mediów
Protest "Media bez wyboru" oczami TVP
Wszystko toczyło się normalnym życiem, jednak w TVP, Polskim Radiu czy na stronie TVP Info państwowe media na swój sposób relacjonowały ogólnopolski protest. Największe poruszenie wywoływał pasek, który przez wiele godzin widniał na kanale TVP Info.
Czytaj także: Media bez wyboru. Wymowny gest Matyldy Damięckiej
Niemieckie media dla Polaków nie chcą płacić składki na służbę zdrowia, kulturę i zabytki - czytali widzowie.
Oczywiście zapraszani goście najczęściej bronili pomysłu opodatkowania największych mediów. Wieczorne wydanie "Wiadomości" było w podobnym tonie. Próbowano tam zwrócić uwagę, że międzynarodowe koncerny medialne od lat unikają płacenia podatków.
W ciągu kilku lat TVN zapłacił jedynie 70 tys. zł podatku CIT, podczas gdy zarząd stacji zarobił ok. 20 mln zł - tłumaczono.
W programach TVP informowano, że podatek ma przede wszystkim uderzyć w duże koncerny. Przekonywano, że dzięki niemu do polskiego budżetu będą wpływać pieniądze od Facebooka, Google, Amazona i Apple'a.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.