Pod koniec grudnia ub. r. zmiany w mediach publicznych ruszyły w błyskawicznym tempie. Na przestrzeni ostatnich tygodni można było zauważyć m.in. zmianę w doborze tematów. W programach pojawiają się także niewidziani od wielu lat goście.
Działacze LGBT+ w TVP Info. "Wzruszyłem się"
W niedzielę, 11 lutego, gośćmi w TVP Info byli aktywiści Maja Heban oraz Bart Staszewski. Oboje działają na rzecz społeczności LGBT+. Działacz napisał tak w swoich mediach społecznościowych po tej wizycie w studio.
Czytaj więcej: Z TVP zwolniono ciężarną. Kancelaria premiera zabrała głos
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziś (11 luty - przypis red.) po raz pierwszy w polskiej telewizji, po 8 latach prawicowego rządu, w transmisji na żywo wystąpili działacze LGBT+. Siedziałem tam i usłyszałem drżący głos dziennikarza. Przeprosił po latach ukazywania w tym samym studiu osób LGBT jako zagrożenia dla narodu polskiego. Wzruszyłem się. Przeprosiny są ważną częścią pojednania. To jest Polska, o którą chcę walczyć... Dziękuję... - napisał w serwisie X (dawniej Twitter) Bart Staszewski.
Prowadzącemu załamał się głos. "To nie ideologia, a ludzie"
Gospodarzem programu był Wojciech Szeląg. Redaktor po przedstawieniu gości powiedział, że jest zobowiązany powiedzieć coś jeszcze.
Zanim zaczniemy rozmowę, to wydaje mi się, że powinny paść trzy zdania. Przez długie lata w Polsce pod adresem wielu osób padały haniebne słowa, tylko dlatego, że osoby te postanowiły same decydować o tym, za kogo się uważają i kogo kochają - przekazał.
- Osoby LGBT+ to nie ideologia, a ludzie, konkretne imiona, twarze, bliscy i przyjaciele. Wszystkie te osoby powinny gdzieś usłyszeć słowo "przepraszam". Właśnie z tego miejsca przepraszam - dodał dziennikarz łamiącym się głosem. Na jego twarzy było widać też wzruszenie.
Zachowanie Wojciecha Szeląga wywołało u gości programu niemałe zaskoczenie. Przez to na antenie nastała chwila ciszy. Dopiero po kilku sekundach usłyszeliśmy: "Dziękujemy". Warto też nadmienić, że sam prowadzący stwierdził że jest to "historyczna chwila".