Przechadzając się po najsłynniejszym zakopiańskim deptaku, nie sposób ich nie usłyszeć. Muzycy z romskich kapel są nachalni i głośni. Wciąż powtarzają kilka popularnych piosenek, śpiewają, grają na gitarach, a przy tym często zagadują przechodniów. Lokalni przedsiębiorcy, ale i niektórzy turyści narzekają na hałas.
Choć występy romskich kapeli często kończą się interwencją straży miejskiej, nic to nie zmienia.
Już pięć gitar zgubili w czasie ucieczki. Instrumenty trafiły do naszego magazynu – mówi "Gazecie Krakowskiej" Leszek Golonka, komendant Straży Miejskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podkreśla, członków kapeli wspierają tzw. czujki, które kontrolują Krupówki i sprawdzają, czy nie zbliża się straż miejska. Na widok strażników dają znać romskim muzykom, by ci zdążyli uciec. Ale nawet jeśli nie zdążą i dostaną mandat, nic to nie daje. Podobnie jak w przypadku przebierańców, którzy nagabują turystów i zarabiają w ten sposób pieniądze, choć działają bez stosownych pozwoleń.
Przebierańcy nie przejmują się mandatami
Na początku tego roku głośno było o mężczyźnie przebranym za białego misia, który domagał się pieniędzy od młodej kobiety, tylko dlatego, że pojawił się w tle, gdy ta nagrywała film. Niedawno "miś" powrócił, tym razem w stroju "św. Mikołaja". Towarzyszył mu mężczyzna przebrany za miśka. O obu panach zrobiło się głośno za sprawą nagrania opublikowanego przez jedną z użytkowniczek TikToka.
Uwaga na Mikołaja! Pijany krzyczał na dziecko, które do niego podeszło! Żądał pieniędzy — 20 euro za to, że dziecko przy nim stanęło. Mikołaj oraz jego wspólnik — obaj pijani, śmierdzą wódką! — napisała internautka.
Nie wiadomo, co wydarzyło się poza kamerą, natomiast z nagrania nie wynika, by mężczyźni zachowywali się w niewłaściwy sposób.
"Analizowaliśmy to nagranie i nie widać na nim tego, o co oskarża ta pani tych mężczyzn" – podkreśla Leszek Golonka, choć przyznaje, że bohater nagrania nie ma pozwolenia na zarabianie w tej sposób na Krupówkach. W dodatku był wielokrotnie karany mandatami przez straż miejską. Przyjął je, opłacił i... wrócił na deptak. Tak samo postępują inni przebierańcy i koncertujący Romowie.
Gdy patrol na Krupówkach ich mija pierwszy raz danego dnia, dostają oni ostrzeżenie, że mają się usunąć. Gdy drugi raz zostają złapani, otrzymują mandaty. Żeby jednak ukarać takiego człowieka, musimy go złapać na gorącym uczynku jak pobiera pieniądze za zdjęcie od turystów. Bo samo chodzenie w stroju św. Mikołaja, białego misia, czy jakimkolwiek innym nie jest przecież zabronione – wyjaśnia komendant straży miejskiej.
Zakopiański radny mówi o wstydzie
Lokalne władze zdają sobie sprawę z tego, że obecna sytuacja źle wpływa na wizerunek miasta. Gdy sieć obiegło nagranie z nachalnym "białym misiem", na górali wylał się hejt.
Jest to bez wątpienia powód do wstydu, że nasze miasto nie radzi sobie z tym procederem, choć na Krupówkach obowiązują przepisy tzw. parku kulturowego – podkreśla radny Tymoteusz Mróz w rozmowie z "GK".
"Nowy burmistrz zapowiadał porządek na Krupówkach i będziemy od niego wymagali, by dotrzymał słowa" – dodaje. Według zakopiańskich radnych, przepisy w uchwale dot. parku kulturowego dla Krupówek powinny zostać zaostrzone.
Zdaniem Łukasza Filipowicza, burmistrza Zakopanego, obecnie straż miejska działa w odpowiedni sposób, problemem są jednak braki kadrowe, dostrzegalne szczególnie w szczycie sezonu.