W piątek SBU zamieściła w mediach społecznościowych przechwyconą rozmowę telefoniczną między rosyjskimi okupantami. Dowódca oddziału spod Charkowa relacjonuje w niej przełożonemu, że żołnierze odmawiają wykonywania rozkazów.
Znowu bunt, do cholery! Prawie cały oddział się zbuntował – opisuje wojskowy.
"Znowu bunt". Rosjanie pod Charkowem nie chcą wykonywać rozkazów
Przebieg rozmowy wskazuje, że to nie pierwszy tego typu przypadek w oddziale wysłanym na wschód Ukrainy. Poprzedni buntownicy zostali zamknięci w piwnicy. Jak słyszymy w meldunku przechwyconym przez ukraińskie służby, nie za wiele to pomogło.
Wybuchły masowe zamieszki – relacjonuje żołnierz.
SBU przypomina, że dla tych z rosyjskich żołnierzy, którzy "chcą żyć", utworzony został specjalny numer kontaktowy. Za jego pomocą można poddać się i poprosić o ratunek.
"Chłopaki uciekają". SBU publikuje kolejne nagranie
Wcześniej SBU opublikowała rozmowę rosyjskiego żołnierza z żoną. Opowiada on, że jego oddział na pewno zostanie rozwiązany. Wojskowi mają masowo rezygnować ze służby.
Chłopaki uciekają – podkreśla wojskowy.
Od początku inwazji na Ukrainę Rosja straciła ok. 29 750 żołnierzy. W ciągu ostatniej doby zniszczonych zostało m.in.: siedem rosyjskich czołgów, 11 transporterów opancerzonych, sześć systemów artyleryjskich, jeden pocisk manewrujący, jeden bezzałogowiec.
Czytaj także: Rosjanie zaatakowali ten obwód. "Poważne zniszczenia"
Obejrzyj także: Działania wojenne w Ukrainie. "Ofensywę ukraińską można ocenić jako sukces"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.