Służba Bezpieczeństwa Ukrainy dotarła do czatu pomiędzy rosyjskim wojskowym, a jego znajomym. W mediach społecznościowych udostępnione zostały zrzuty ekranu z ich korespondencji na komunikatorze internetowym.
Z rozmowy dowiadujemy się, że żołnierze tracą nadzieję na podbicie Ukrainy. Według relacji wojskowego ich wiara w propagandę władz stopniowo słabnie i jedyne, czego obecnie chcą, to powrót do domu.
Wtedy to po prostu dotarło to do nas. To tylko garstka pogubionych facetów i technologia. A zdobycie jakiegoś miasta lub miasteczka nie jest możliwe. Gdziekolwiek poszliśmy, miejscowi byli zdecydowanie przeciwko nam - skarżył się Rosjanin.
Żołnierz napisał także, że Ukraińcy obrońcy zlikwidowali 40 proc. jego jednostki, dlatego Rosjanin poważnie myśli o dezercji i nie motywuje go nawet wysoki żołd.
Nie rozumiem, dlaczego to wszystko się dzieje. Ilu chłopców zostało tam pochowanych! Prawie też bym tak skończył! To nie jest warte żadnych pieniędzy. Nie da się podbić Ukrainy - podsumował żołnierz w udostępnionej przez SBU rozmowie.
Coraz częściej pojawiają się doniesienia o braku motywacji do walki ze strony rosyjskich żołnierzy. Wielu z nich jechało do Ukrainy z przekonaniem, że zostaną tam gorąco przywitani jako "wyzwoliciele", niektórzy rzekomo myśleli, że jadą jedynie na ćwiczenia, jeszcze inni sądzili, że wygrają wojnę w kilka dni.
Na miejscu Rosjanie przekonali się, że rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Ukraińcy bronią się już 57. dzień, a strona rosyjska ponosi duże straty. Jak wynika z regularnie przechwytywanych przez Ukrainę rozmów między żołnierzami Putina, wielu oddziałom brakuje pożywienia czy paliwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.