"Znajdziesz na targu czereśnie po 25 zł, masz farta. Są stoiska, na których handlarze życzą sobie nawet 45 zł" - informuje "Fakt".
Tym razem nie jest to jednak historia o drożyźnie, a wręcz przeciwnie. Sami zobaczcie. Możecie się mocno zdziwić.
Tanie czereśnie. Była w szoku, gdy je zobaczyła
Zupełnie co innego spotkało panią Bożenę, która pojechała do brata w gości (w kujawsko-pomorskim). Kobieta natrafiła w pewnym spożywczaku na te owoce, polskiego pochodzenia, w zatrważająco niskiej cenie. To wydało jej się dziwnie podejrzane. Od razu przyjrzała się sprawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy zobaczyłam w spożywczaku czereśnie za 16 zł, oniemiałam. Coś mi w tym nie grało - wyznała zszokowana w rozmowie z "Faktem".
Jak zaznacza dziennik, przykładowo na giełdzie w podwarszawskich Broniszach za kilogram zagranicznych czereśni trzeba zapłacić nawet 40 zł (w hurcie). Co się okazało? Dlaczego cena w spożywczaku była tak niska?
Zajrzałam do kartonu z owocami i apetyt mi przeszedł. To kiepsko wyglądało... Z połowa tych czereśni powinna trafić prosto do kosza - dodała dla tabloidu.
Czytelniczka szybko chwyciła za telefon i zrobiła zdjęcia. Następnie wysłała je jako dowód - na potwierdzenie swych słów - do "Faktu".
"Dodajmy, że obok czereśni "kusiła" czerwona papryka. W Biedronce za to warzywo chcą 20 zł, tutaj kilogram był po 7,95 zł. Niestety, papryka była wyraźnie "zmęczona" i też nie zachęcała do zakupu" - przekazuje dziennik.
Pani Bożena kupiła tylko kilka pomidorów. Były po 8,50 zł. "Smakowały" - podsumowała klientka.