O sprawie pisze właśnie portal "Daily Mail". Przypomina, że do dramatu doszło w styczniu 2017 roku. Rachel, absolwentka psychologii, urodziła wówczas zdrową córkę w łazience w mieszkaniu w Burnley (Anglia).
Czytaj więcej: Nietypowy ślub na Filipinach. Kościół po kostki w wodzie
W pokoju obok przebywał jej partner Ryan i zarazem ojciec dziecka. Grał akurat wtedy na XBoksie. Myślał, że ukochana poroniła. Nie był wtajemniczony, co się dzieje.
Anglia. Zabiła córkę. Zmarła w więzieniu w tajemniczych okolicznościach
32-latka, tuż po porodzie, poprosiła, by mężczyzna - nie wchodząc do pomieszczenia - podał jej nożyczki. Gdy je otrzymała, z impetem rzuciła się na bezbronną dziewczynkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaczęła na oślep dźgać jej malutkie ciałko. Celowała nie tylko w głowę czy szyję, ale i plecy. Po zabójstwie córeczki zapakowała zwłoki do plastikowych worków. Następnie wyrzuciła je do kuchennego kosza.
Sprawa szybko jednak wyszła na jaw. Po kilku dniach Rachel udała się do szpitala na badania. Wtedy lekarz zauważył, że w jej ciele wciąż znajduje się łożysko i pępowina. Od razu zaalarmował policję.
Morderczyni stanęła przed sądem. W trakcie rozprawy nie wyraziła skruchy. Była bez emocji. Skazano ją na podwójne dożywocie. Trafiła do więzienia Tunstill. Do dnia dzisiejszego nie udało się ustalić, co popchnęło matkę do tak okrutnego czynu.
W miniony wtorek, 1 sierpnia 2023 roku, Rachel została znaleziona martwa w celi. Nie wiadomo jednak, z jakich powodów tam zmarła. Nieoficjalnie mówi się, że nie było to samobójstwo. W sprawie tajemniczej śmierci wciąż jest więcej pytań, niż odpowiedzi. Teraz trwa wewnętrzne dochodzenie w placówce.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.