Na początku sierpnia meksykańskie media żyły tajemniczą śmiercią 22-latki w mieście Torreón. Do zdarzenia miało dojść na jednej z tamtejszych siłowni, w której z niewyjaśnionych przyczyn podczas wykonywania przysiadów ze sztangą nagle na ziemię padła Ariatna Lizeth Mata Esparza.
Na pomoc kobiecie natychmiast ruszyli inni ćwiczący. Niestety jej stan okazał się poważny i konieczne było wezwanie na miejsce ratowników medycznych. Ci przystąpili do próby reanimacji Ariatny, jednak nie przyniosła ona skutku i kobieta zmarła na miejscu. Od tego momentu sprawę przejęła prokuratura.
Z pierwszych informacji po sekcji zwłok Ariatny Lizeth Maty Esparzy wynika, że najprawdopodobniej wystąpiła u niej anoksemia. Jest to niebezpieczna sytuacja, kiedy to we krwi występuje niedobór tlenu względem jego wysokiego zapotrzebowania. W wielu przypadkach występuje ona w trakcie wysiłku fizycznego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta zmarła podczas ćwiczeń na siłowni w Meksyku
Jak podkreśla meksykański lekarze, przypadki występowania anoksemii w tym kraju są na porządku dziennym. Jest to spowodowane wysokimi, górzystymi terenami, które w przypadku śmierci 22-latki z Torreón mogły mieć kluczowe znaczenie. Miasto jest bowiem położone na wysokości ponad 1100 m n.p.m.
Zdaniem lekarzy ćwicząc w górach, zużywamy zdecydowanie więcej tlenu, niż go przyswajamy, co może prowadzić do niedotlenienia. W przypadku 22-letniej Meksykanki efektem było wystąpienie najprawdopodobniej udaru i zakrzepów krwi. Do tej pory nie leczyła się bowiem na choroby serca.
Czytaj także: Biały dzień, centrum Gdańska. 25-latek siał zgorszenie