"Piątka dla zwierząt" wywołała niemałe zamieszanie. Nie tylko wśród przedstawicieli przemysłu futrzarskiego i ubojowego, ale przede wszystkim w Sejmie. Przyszłość koalicji stojącej za sterami państwa na jakiś czas zawisła na włosku.
Wielu posłów PiS nie popiera projektu prezesa Kaczyńskiego. Swoją dezaprobatę wyrazili nie tylko przez głosowanie, ale również przez pomoc w organizacji protestów rolników. Jednym z krytyków tego pomysłu jest poseł Lech Kołakowski.
Kołakowski wystosował apel do prezesa Kaczyńskiego, w którym informuje, że jest gotowy odejść z partii, jeśli ustawa faktycznie wyjdzie w życie. Poseł spotkał się już z liderem PiS-u - donosi "Super Express".
Apeluję do Jarosława Kaczyńskiego, żeby się wycofał z "piątki dla zwierząt", bo jeśli tego nie zrobimy, przegramy kolejne wybory! - stwierdził Kołakowski.
Poseł uważa, że to szkodliwy projekt, który uderzy nie tylko w państwowe finanse. Według Lecha Kołakowskiego projekt może oznaczać dla rolników utratę dorobku życia. Dodaje, że jest gotowy odejść z partii, byle wywalczyć lepszą przyszłość dla rolników.
Jeśli będą bankructwa, upadłości, to ludzie, rolnicy mogą nie wytrzymać i to może może spowodować falę samobójstw wśród rolników. Wyrzucenie tej ustawy jest dla mnie ważniejsze niż mój mandat, moja osoba się tu nie liczy! - mówi Kołakowski w rozmowie z "Super Expressem".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.