W Chorzowie (woj. śląskie) na skrzyżowaniu ulic Katowickiej i Dąbrowskiego doszło do niebezpiecznej sytuacji, gdy kierowca toyoty zignorował sygnalizację świetlną. Incydent miał miejsce w poniedziałek, 21 października, tuż po godzinie 22:00.
Zachowanie kierowcy niemalże doprowadziło do zderzenia z oznakowanym radiowozem policji drogowej. Po przeprowadzeniu badania alkomatem okazało się, że kierowca był pod wpływem alkoholu.
50-letni kierowca z Jaworzna został od razu zatrzymany przez mundurowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
50-latek z Jaworzna miał w organizmie prawie pół promila alkoholu. Mężczyzna stracił prawo jazdy i również za swoje zachowanie odpowie przed sądem - poinformowali funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie.
Jaki mandat za jazdę pod wpływem alkoholu?
Prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu może być klasyfikowane jako wykroczenie lub przestępstwo, w zależności od stężenia alkoholu we krwi kierowcy. O wykroczeniu mówimy, gdy w organizmie stwierdza się od 0,2 do 0,5 promila alkoholu. Taki stan, określany jako stan po użyciu alkoholu, wiąże się z karą aresztu lub grzywną, która nie może być niższa niż 2500 złotych.
Jak informuje policja, sytuacja staje się poważniejsza, gdy stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, co klasyfikuje kierowcę jako znajdującego się w stanie nietrzeźwości. W takim przypadku osoba ta może być ukarana pozbawieniem wolności na okres do 3 lat.
Niezależnie od kwalifikacji czynu, w obu przypadkach sąd orzeka zakaz prowadzenia pojazdów, co ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa na drogach. Podobne konsekwencje czekają również tych kierowców, którzy decydują się na prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków.