Toruński redemptorysta ma wielu przeciwników, tym razem ktoś postanowił zadrwić z dyrektora Radia Maryja na Twitterze. Najpierw w mediach społecznościowych powstał nieprawdziwy profil Radia Maryja, a później opublikowano wpis sugerujący, że podwładni ojca Rydzyka pobierają pieniądze za odpusty. W porę zareagował jeden z duchownych.
Gdyby nie ks. Janusz Chyła zaufanie do o. Rydzyka mogło być bardzo nadszarpnięte. Prawdopodobnie duchowny trafił na intrygę w sieci całkiem przypadkowo. Zaczęło się od wpisu ks. Chyły na Twitterze, który nie był związany ze sprawą. "Bardzo biedni są ludzie, którzy mając dużo pieniędzy, wyobrażają sobie, że wszystko mogą za nie kupić. Sprawy najcenniejsze - miłość, przyjaźń, zbawienie są gratis" - pisał wówczas kapłan.
Szkoda mi księdza. Służenie mamonie musi być bolesne... - tak odpowiedział Chyle jeden z internautów, zamieszczając przy okazji wpis, który wyglądał jakby pochodził z Radia Maryja. Zapewne wielu uwierzyło, że tak jest.
Od 1 do 8 listopada możemy uzyskać odpust zupełny dla dusz w czyśćcu cierpiących. Normalnie 199 zł + VAT za duszę na rok. 1-8 listopada PROMOCJA 2 dusze w cenie jednej odpust zupełny - tak brzmi treść fake newsa zamieszczonego na fałszywym koncie Radia Maryja.
Ks. Janusz Chyła sprawnie radzi sobie w mediach społecznościowych, wydał nawet książkę pt. "Ewangelia na Twitterze". Duchowny od razu sprostował sprawę i wyjaśnił, że podana informacja to oszustwo. Tadeusz Rydzyk powinien być mu za to wdzięczny do końca życia.
Manipulanci i kłamcy nie mają żadnych hamulców. Tworzą fejkowe profile, aby zdyskredytować Radio Maryja - pisze ks. Chyła.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.