Jak podaje rzecznik Policji Podlaskiej, zatrzymanie pirata drogowego miało miejsce na krajowej "ósemce". Kilkanaście minut przed 10 w rejonie miejscowości Kamień kierowca BMW rozpędził się do 192 km/h. Tymczasem ograniczenie obowiązywało do 90 km/h.
Przekroczył prędkość o ponad sto kilometrów. Wysokość mandatu poraża
Chwilę przed przekroczeniem prędkości o ponad 10 km/h kierowca BMW złamał kolejny punkt prawa o ruchu drogowym. Wyprzedził innego uczestnika ruchu, mimo że w danym miejscu obowiązywał zakaz wyprzedzania.
Przeczytaj także: Wyprzedził policjantów na przejściu dla pieszych. Mandat? Zabolał...
Kierowca BMW został zatrzymany do kontroli przez funkcjonariuszy z podlaskiej grupy SPEED. Po sprawdzeniu dokumentów mężczyzny okazało się, że jest on obywatelem Ukrainy.
Przeczytaj także: Pędził Lamborghini przez Środę Wlkp. Dostał przerażający mandat
W trakcie sprawdzania okazało się, że obywatel Ukrainy miał na koncie o wiele więcej przewinień. Policjanci zauważyli, że szyby w kontrolowanym BMW nie spełniają wymaganych warunków przepuszczalności światła.
Przeczytaj także: 56-latek się doigrał. Gigantyczny mandat w Wadowicach. Kwota poraża
Obywatelowi Ukrainy przyszło słono zapłacić za swoje nieodpowiedzialne zachowanie. Rzecznik Policji Podlaskiej potwierdza, że łączna wysokość mandatów karnych, które otrzymał, wyniosła aż 4 tysiące złotych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.