Podejrzany przebywa obecnie w niemieckim więzieniu za popełnienie przestępstwa. Nie mają one jednak nic wspólnego ze sprawą zaginięcia Madeleine McCann. Mężczyzna od 1995 do 2007 roku mieszkał w portugalskim kurorcie Praia da Luz w Algrave. To właśnie tam doszło do zaginięcia dziewczynki.
Przełom w sprawie zaginięcia Madeleine McCann. Policja ma podejrzanego?
43-latek nie miał stałego miejsca zamieszkania. Mieszkał w kamperze i pracował w kurorcie Praia da Luz. O przełomie w śledztwie poinformował Christian Hoppe, który jest dyrektorem Narodowej Agencji ds. Przestępczości. Śledczy wystąpił w programie "Case Files XY Unsolved" w niemieckiej telewizji.
Hoppe oznajmił, że niemiecka policja "ma prawie wystarczające dowody, żeby oskarżyć go o uprowadzenie i morderstwo Madeleine". Zdaniem dyrektora NCA w sprawę są również zamieszani inni, którzy wiedzieli, co wydarzyło się w Algrave 3 maja 2007 roku. Jednak 46-latek miał nakazać im milczenie w tej sprawie.
Policja wpadła na jego trop dzięki dwóm pojazdom, które w tamtym okresie posiadał podejrzany. Pierwszy to biało-żółty Volkswagen T3 Westfalia, a drugi to brytyjski Jaguar z 1993 roku. Samochód osobowy był zarejestrowany na 43-latka. Jednak dzień po zaginięciu dziewczynki, mężczyzna przerejestrował go na kogoś innego w Niemczech.
Podejrzany przed 2007 rokiem miał problemy z prawem. Wcześniej postawiono mu zarzuty związane z narkotykami i napaścią na tle seksualnym. Był również zamieszany w kradzieże i włamania w Portugalii.
Policja nie jest pewna, czy motywem było uprowadzenie dziecka, czy tylko włamanie, a Madeleine okazała się "niewygodnym" świadkiem. Ujawniono również, że telefon podejrzanego logował się w noc zaginięcia dziewczynki w ośrodku, z którego ją uprowadzono. Mężczyzna przeprowadził 30-minutową rozmowę na godzinę przed tym, zanim Madeleine była widziana po raz ostatni.
Zobacz także: Kryzys w USA. Masowe protesty po śmierci George'a Floyda
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.