Do tragedii doszło w nocy z 26 na 27 marca br. Napastnik zaatakował siedzącego w aucie Pawła K., dziennikarza i współpracownika TVN. Mężczyzna znajdował się na terenie Parku Śląskiego w Chorzowie. Obok niego siedziała 33-letnia przyjaciółka Ewelina Ż.
Agresor najpierw wymierzył cios w głowę 29-latka. Paweł K. próbował się bronić, ale na nic się to zdało. Medycy niestety nie zdołali go uratować. Zanim przyjaciółka dotarła z nim do szpitala, zdążył się wykrwawić.
Czytaj także: Bydgoszcz. Zaginęła 12-letnia Lamis Irani
Napastnik czaił się na Pawła K. na terenie chorzowskiego parku. Skąd wiedział, że dziennikarz tam przyjedzie?
Na to pytanie być może odpowie zatrzymany mężczyzna. Jest nim Łukasz G. (37 l.), który działał na zlecenie zabójcy - ustalił "Fakt".
Okazuje się, że 37-latek na zlecenie sprawcy zamontował w aucie, którym jeździł K., urządzenie lokalizujące. Dzięki temu było wiadome, gdzie znajduje się pojazd. Tabloid nieoficjalnie ustalił, że na nagraniu z monitoringu widać, jak sprawca zabiera z auta to urządzenie.
Ewelina Ż. trzyma się jednej wersji
Przyjaciółka zamordowanego mężczyzny Ewelina Ż. już trzykrotnie była przesłuchiwana przez śledczych. Kobieta zapewnia, że nie rozpoznała sprawcy ataku. 33-latka jest w separacji z mężem, który tragicznej nocy miał znajdować się w okolicach chorzowskiego parku.
Nie wiadomo, co tam robił. Pojawiają się natomiast doniesienia, że w niedzielny poranek przekroczył niemiecką granicę w Jędrzychowicach i do tej pory nie udało się go namierzyć.