Stacja TVN24 podała, że informacje do reportażu "Franciszkańska 3" Marcin Gutowski zbierał przez 2,5 roku. Teraz w ponad 1,5-godzinnym materiale zaprezentował efekty swoich prac.
Dziennikarz pokazał mechanizmy krycia przestępstw seksualnych w Kościele katolickim około 50 lat temu przez późniejszego papieża Jana Pawła II. Wówczas Karol Wojtyła był arcybiskupem krakowskim.
Okazuje się, że żyliśmy w jakiejś mitologii, która była nam przekazywana. Być może Wojtyła od początku swojego bycia w Kościele przyzwyczaił się, choć to straszne słowo, do tego, że takie rzeczy się w Kościele zdarzają, że tak się zachowują biskupi i księża - powiedziała na wstępie reportażu filozofka Anna Karoń-Ostrowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Głos zabrały ofiary podlegających Karolowi Wojtyle księży pedofilów. Przytoczono też słowa bliskich takich osób i świadków w tych sprawach.
Zaczął mnie obłapywać. Ja się zerwałem z tego łóżka i mówię "co to ksiądz robi?" - powiedział jeden z mężczyzn, który poprosił o zachowanie anonimowości.
W reportażu pojawiły się świadectwa osób, które osobiście miały informować kard. Wojtyłę o przestępstwach księży. By uniknąć skandalu, duchowni byli przenoszeni do innych parafii. Jeden ksiądz trafił nawet do innego kraju. Podobno była też taka sytuacja, że Karol Wojtyła pytał o możliwość wyciszenia sprawy.
Ocenił postępowanie Karola Wojtyły. "Skandaliczne"
W reportażu ukazano między innymi oficjalne dokumenty, w tym list z 1972 roku wysłany przez kard. Wojtyłę do Franza Koeniga z Wiednia. Polak rekomendował w nim ks. Bolesława Sadusia (później okazało się, że był współpracownikiem Służb Bezpieczeństwa) do pracy w Austrii. Nie poinformował jednak o nadużyciach wobec nieletnich, a rzekomo o nich wiedział
To, co napisał w tym liście, jest skandaliczne - powiedział wprost publicysta katolicki Tomasz Terlikowski.
W reportażu przytoczone zostały również słowa arcybiskupa Remberta Weaklanda. - Była sprawa arcybiskupa, który był pedofilem. Zapytałem, czy zna tę sprawę. Odpowiedział: "Tak, znam ją". Ten hierarcha był uwięziony przez nazistów, zamknięty z młodymi ludźmi. Wojtyła powiedział: "Nie wiem, co mam z tym zrobić". Widziałem, jak rozdarty był pod tym ciężarem - zaznaczył.
To, co odkryliście, jest przełomowe, bo pokazuje to, co wiele osób przypuszczało od lat, że Jan Paweł II wiedział, że ten problem istnieje, jeszcze zanim został papieżem. On musiał wiedzieć, ale nie było dowodów. A to jest dowód - uważa natomiast prawnik Thomas Doyle, który jest autorem pierwszego amerykańskiego reportu o nadużyciach seksualnych w Kościele.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.