Po sylwestrowych zamieszkach w Berlinie, niemieccy politycy apelują o zaostrzenie kontroli na granicy z Polską. Burkard Dregger z CDU podkreśla, że nielegalny import bomb kulkowych z Polski i Czech przyczynił się do poważnych szkód i obrażeń - informuje "Deutsche Welle". W Berlinie doszło do licznych ataków na służby ratunkowe, co spotkało się z ostrą krytyką ze strony niemieckiej minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser.
Ponieważ bomby kulkowe nie są dostępne w sprzedaży w Niemczech, są one przemycane z Polski lub Czech – stwierdził Dregger cytowany przez DW. - Import zakazanych fajerwerków – bomb kulkowych – z innych krajów na wschodzie musi być uniemożliwiony przez jeszcze surowsze kontrole graniczne.
Minister spraw wewnętrznych Bawarii, Joachim Herrmann, porównał sytuację do warunków wojny domowej, podkreślając, że granice zostały przekroczone. Wiceprzewodniczący SPD, Dirk Wiese, wezwał do wzmocnienia ochrony prawnej służb ratowniczych. Niemiecki Związek Zawodowy Policji alarmuje o rosnącej liczbie ataków na funkcjonariuszy, co wymaga zwiększenia zasobów kadrowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas sylwestrowej nocy w Niemczech zginęło pięć osób, a wiele zostało rannych. W Saksonii i Nadrenii Północnej-Westfalii doszło do śmiertelnych wypadków z udziałem nielegalnych fajerwerków. Szef Niemieckiego Związku Zawodowego Policji, Jochen Kopelke, podkreśla, że zwykłe fajerwerki nie są już wystarczające dla niektórych osób, co prowadzi do tragicznych konsekwencji. Wzywa do podjęcia działań w celu zapobieżenia podobnym incydentom w przyszłości.
Czytaj więcej: Kozidrak przerwała milczenie ws. zdrowia. Podziękowała za opiekę lekarzom i pielęgniarkom
Pięć ofiar śmiertelnych ciężkich eksplozji petard to straszny wynik jak na pierwszy dzień nowego roku - cytuje DW Kopelke. - Musi być większa siła wybuchu, duże eksplozje i dużo ognia - komentując nowe fajerwerki w Niemczech.
Niemcy wprowadziły kontrole na granicy z Polską w październiku 2023 r. Nasz zachodni sąsiad przekonywał, że chodzi o bezpieczeństwo. Służby sprawdzają bowiem, czy samochody jadące do kraju nie wiozą migrantów. Kontrole graniczne miały potrwać do marca 2025 roku, ale już wiadomo, że mają zostać przedłużone.
Według danych niemieckiego rządu, ok. 40 tys. osób miało zostać zawróconych na granicy, a ok. 2 tys. przemytników zostało aresztowanych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.