- "Wiadomości" powinniśmy dzisiaj zacząć od doskonałej dla Polski informacji o nagrodzie Nobla dla naszej pisarki, ale wbrew temu, co zamierzaliśmy, musimy zacząć od sprostowania, bo taki układ "Wiadomości" zredagował sąd, wskazując, co ma być pierwszym materiałem, tym samym ingerując w pracę redakcji - to słowa, którymi rozpoczęła czwartkowe wydanie "Wiadomości" Danuta Holecka.
Po wstępie prowadzącej wyemitowano przeprosiny dla Konferederacji. "Wiadomości" w swoim wcześniejszym materiale podały, że jedynie politycy Prawa i Sprawiedliwości proponowali pomoc Jakubowi Baryle. To 15-latek, który w sierpniu stanął na trasie marszu LGBT w Płocku z krzyżem w ręku.
Ale wsparcie dla chłopca deklarowali też członkowie Konfederacji.
- Jak Państwo widzą, w kampanii wyborczej wszystkie chwyty są dozwolone. Sąd skazuje nas za niepodanie informacji, która nie była dostępna w żadnym innym dużym medium, której nie podała żadna duża telewizja - wyjaśniła Holecka. Stwierdziła też, że "trudno nie traktować tego jako ingerencji w niezależność dziennikarską".
- A absurdalność tego wyroku polega na tym, że równie dobrze można nas skazać na przykład za to, że nie podaliśmy - czy nie podamy - że Konfederacja również cieszyła się z nagrody Nobla dla Olgi Tokarczuk - dodała prowadząca "Wiadomości".
To kolejna w ostatnim czasie publiczna polemika TVP z niekorzystnym dla stacji wyrokiem sądu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.