Służba Bezpieczeństwa Ukrainy informuje, że nasiliły się działania rosyjskich służb specjalnych wobec dzieci. Rekrutują oni młodych Ukraińców w celu pozyskania informatorów. Ma być to powszechne w całym kraju, SBU ostrzega rodziców.
Takie próby są powszechne w całym kraju, dlatego po raz kolejny zachęcamy rodziców do obserwowania tego, co robią ich dzieci w Internecie - czytamy w najnowszym raporcie.
Nieletni informatorzy złapani o obwodzie wołyńskim i ługańskim. Czterech donosicieli zostało namierzonych. Trzech działało w Łucku. Policja zwróciła uwagę na nastolatków, którzy kręcili się wokół jednego z posterunków.
Funkcjonariusze przeszukali telefony nieletnich. Znajdowały się na nich zdjęcia i korespondencja z nieznanymi rosyjskimi numerami. - Znaleziono wiele zdjęć łuckiego lotniska wojskowego i stacji naprawczej - informuje SBU.
Właściciel nieznanego numeru pytał uczniów o sytuację, starając się uzyskać informacje o lokalizacji obiektów wojskowych, sprzętu wojskowego i uzbrojenia - czytamy.
Celem rosyjskich służb specjalnych stał się też małoletni Ukrainiec z Nowoługańska. Rosjanie nawiązali z nim kontakt za pośrednictwem "Telegramu". Obiecali zapłatę za informacje o pozycjach Sił Zbrojnych we wsi i zdjęcia miejsc ostrzału. Dzięki interwencji funkcjonariuszy organów ścigania przerwano współpracę przestępczą.
SBU przypomina, że w Ukrainie odpowiedzialność karna rozpoczyna się po ukończeniu 16 roku życia, a w niektórych przypadkach od 14 roku życia. Dlatego rodzice powinni być tak ostrożni, jak to możliwe, aby ich dzieci nie wpadły w kłopoty - uczula SBU.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.