Rosyjska propaganda nie zna granic. Dowodzi tego kolejny fake news opublikowany w środę na stronie rosyjskiej agencji RIA Nowosti. Jako że ostatnie doniesienia o masakrze cywilów w Buczy psują putinowską narrację o "wyzwalaniu" Ukrainy, Kreml posuwa się coraz dalej na polu dezinformacji.
Czytaj także: Absurdalne nagranie. Rosyjska propaganda nie zna granic
Obrzydliwe fake newsy w rosyjskich mediach
Z propagandowego tekstu wynika, że Ukraińcy planują prowokację w obwodzie chersońskim, polegającą na ostrzelaniu obiektów cywilnych i obwinienie Rosjan za śmierć swoich rodaków. Informację te miało przekazać agencji "źródło w rosyjskich organach ścigania, powołujące się na swoich informatorów w wojsku ukraińskim w rejonie Mikołajowa".
Jak zauważa na Twitterze rosyjska analityczka i badaczka Kremla Olga Lautman, pojawienie się artykułu o takiej treści sugeruje, iż Rosja albo planuje kolejną masakrę w Ukrainie, albo już jej dokonała i w ten sposób Kreml chce odsunąć od siebie winę za kolejne zbrodnie wojenne.
To jest przerażające. Rosja przygotowuje masakrę w Mikołajowie (...). Albo już popełnili tam okrucieństwa i wiedzą, że wkrótce to wyjdzie na jaw - pisze Lautman na portalu społecznościowym.
Od czasu ujawnienia skutków ludobójstwa w Buczy propaganda Kremla zintensyfikowała jeszcze swoje działania. W miniony weekend ukraińscy dziennikarze i politycy pokazali zdjęcia z miejscowości, z której w ostatnim czasie wyszły rosyjskie wojska. Widać na nich ogromne zniszczenia i liczne cywilów leżące na ulicach.
Kreml jednak całkowicie wypiera się tego, czego dopuścili się rosyjscy żołnierze. W odpowiedzi na dramatyczne doniesienia z Buczy Rosja zasłania się manipulacją i przekonuje, że śmierć mieszkańców jest efektem "radykalnych ukraińskich czystek", których Ukraińcy mieli dokonać po opuszczeniu miasta przez rosyjską armię.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.