Według relacji "Sueddeutsche Zeitung", około dziewiątej rano doszło do wymiany ognia. "Bild" informuje, iż napastnik przybył na miejsce z bronią długą, atakując policjantów pod Centrum Dokumentacji, co spotkało się z natychmiastową reakcją funkcjonariuszy.
Sprawca był uzbrojony w starszego typu broń palną. Z komunikatu opublikowanego na platformie X przez policję wynika, iż zauważono osobę z podejrzanym przedmiotem, która została postrzelona po niezastosowaniu się do poleceń funkcjonariuszy. Minister spraw wewnętrznych Bawarii, Joachim Hermann, poinformował, że sprawca zmarł na miejscu, po konfrontacji z pięcioma policjantami.
Śledztwo dziennikarzy "Sueddeutsche Zeitung", NDR i WDR wskazuje, iż młody Austriak nie był wcześniej notowany w Niemczech. "Die Welt" zauważa, iż Austriacy mieli go jednak "na celowniku". Tygodnik "Spiegel" podaje, iż był on identyfikowany jako islamista. Trwa ustalanie tożsamości sprawcy oraz motywu jego działań. Wciąż pozostaje niewyjaśnione, czy incydent miał związek z rocznicą ataku terrorystycznego w Monachium z 1972 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Politycy reagują po strzelaninie w Monachium
Policja w Monachium informuje, że nie było innych zamachowców ani innych poszkodowanych. Samochód napastnika jest sprawdzany pod kątem zawierania materiałów wybuchowych – donosi "Die Welt".
Czytaj także: Zamach na Nord Stream. Zaskakujące słowa w Niemczech
Nancy Faeser, ministra spraw wewnętrznych Niemiec, nazwała wydarzenie "poważnym incydentem" i podziękowała siłom porządkowym za szybką reakcję. Konsul generalna Izraela, Talya Lador-Fresher, wyraziła wdzięczność wobec działań policji.
To wydarzenie pokazuje, jak niebezpieczny jest wzrost antysemityzmu. Istotne jest, aby opinia publiczna zabrała głos przeciwko temu – napisała na platformie X.
Po strzelaninie, prezydenci Izraela i Niemiec odbyli rozmowę, wyrażając wspólny sprzeciw wobec podobnych ataków. "W dniu, w którym nasi bracia i siostry w Monachium mieli powstać, aby upamiętnić naszych dzielnych sportowców, którzy zostali zamordowani przez terrorystów 52 lata temu, pojawił się podsycany nienawiścią terrorysta, który po raz kolejny chciał zamordować niewinnych ludzi" – napisał prezydent Izraela w serwisie X.