Koronawirus już od prawie roku panuje na całym świecie. Odnotowano ponad 46 mln zakażeń i 1,2 miliona zgonów. W wielu państwach wprowadzono blokady i liczne obostrzenia mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa. W tym trudnym czasie wiele osób zwraca się do Boga. Niektórzy twierdzą, że kilka wersetów Biblii mówi o koronawirusie.
Na Twitterze pisze o tym coraz więcej chrześcijan. Według nich koronawirus to tylko mały przedsmak tego, co ma nadejść w najbliższej przyszłości. Chociaż w Biblii nie ma wzmianki o koronawirusie, niektórzy twierdzą, że istnieją fragmenty prorocze, które można powiązać z pandemią. Przykładem są słowa z ewangelii wg św. Mateusza.
Albowiem powstanie naród przeciwko narodowi i królestwo przeciwko królestwu: będą mory i głody, i drżenia ziemie po miejscach.
Te słowa wypowiada Jezus Chrystus, który ostrzega czego się spodziewać przed jego powtórnym przyjściem.
Podobny opis znajduje się w ewangelii wg św. Łukasza 21. We fragmencie tym czytamy:
To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec. 10 Wtedy mówił do nich: Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. 11 Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie.
Wiele osób uważa również, że koronawirus może być biblijnym zwiastunem zagłady. Mowa tu o czterech jeźdźcach apokalipsy: zarazie, wojnie, głodzie i śmierci. Koronawirus jest rzekomo spowodowany przez jednego z jeźdźców i niechybnie prowadzi do apokalipsy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.