Obok świątyni w Kiekrzu znajduje się parking dla wiernych. Pewna kobieta zostawiła na nim samochód, choć nie miała zamiaru uczestniczyć w nabożeństwie. Jak się później okazało, ostatecznie zjawiła się w świątyni, ale bynajmniej nie po to, żeby się pomodlić.
O bulwersującym zajściu poinformowała jedna z czytelniczek portalu lokalnego epoznan.pl. Kobieta, określona przez czytelniczkę jako ''pijana plażowiczka'' (Kiekrz położony jest nad jednym z większych naturalnych zbiorników wodnych w okolicy Poznania – Jęzorem Kierskim), miała zakłócić mszę świętą. Wściekła się, ponieważ nie mogła odjechać z parkingu.
Wtargnęła do środka świątyni i popchnęła kościelnego z tacą. Starszy pan został przewrócony. Pani wyrwała księdzu mikrofon, by samochody blokujące jej pojazd, stojący na prywatnym kościelnym parkingu, odjechały — opisuje czytelniczka portalu epoznan.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Opisująca zajście kobieta zaznacza, że na parkingu znajduje się tablica z informacją, iż jest on zarezerwowany dla wiernych.
Kościelny potrzebował pomocy lekarza
Nieprzyjemny incydent miał poważne konsekwencje. Kościelny to starszy mężczyzna, który był bardzo poruszony całą sytuacją i potrzebował pomocy lekarza.
Brak szacunku do starszego człowieka. Pani rozsypała mu tacę. Został zbadany po tym zdarzeniu przez miejscowego kardiologa — relacjonuje czytelniczka portalu.
O sprawie poinformowano już policję (oficjalne zawiadomienie ma wpłynąć we wtorek). Mundurowi zamierzają przesłuchać księdza i kościelnego oraz ustalić tożsamość kobiety. Nie będzie to raczej trudne, ponieważ — jak twierdzi opisująca zajście kobieta — podczas zdarzenia domniemana plażowiczka upuściła telefon, który jest do odbioru na komisariacie.
Sprawa będzie prowadzona pod kątem artykułu 195 Kodeksu Karnego, a więc przeszkadzania w wykonywaniu aktu religijnego. Grozi za to kara grzywny lub do 2 lat więzienia — przekazał Maciej Święcichowski z policji.