Około 8-letnie dziecko spędzało czas w Rhyl w Walii nad Morzem Irlandzkim. Dziewczynka leżała na pontonie, który był przypięty linką do brzegu. Niestety silny wiatr zerwał linkę, a ponton zaczął szybko odpływać w głąb morza.
To wielkie szczęście, że załoga była w okolicy i brała udział w innym wezwaniu, bardzo szybko znaleźliśmy się na miejscu - powiedzialł Paul Frost, rzecznik prasowy w Rhyl Lifeboat Station
Czytaj także: Uratował zdrowie Artura Szpilki. To brat Marcina Gortata
Dziewczynka odpłynęła niemal kilometr od brzegu. Nagranie z akcji ratunkowej pokazuje RNLI płynącą w jej kierunku. Po dotarciu na miejsce załoga chwyciła zerwaną linkę i przyciągnęła ponton do swojej łodzi.
Dziecko było mocno wystraszone. Początkowo dziewczynka bala się zejść z pontonu i powtarzała, że chce wrócić do rodziców. Ekipa ratunkowa musiała ją uspokoić, zanim udało się bezpiecznie przetransportować ją na ląd.
Czytaj także: Mateusz Borek przesadził z siłą
Płakała, kiedy załoga ją znalazła i zabrali ją z powrotem na brzeg, do jej rodziny. Nie była potrzebna żadna pomoc medyczna - była tylko trochę wstrząśnięta - dodał rzecznik.