Niezwykłą budowlę, a właściwie kompleks budynków wystawił na sprzedaż 63-letni Heinz Fuhrmann z Pasewalku. On i jego żona zdecydowali się sprzedać nieruchomość, którą nabyli 5 lat wcześniej. Fuhrmann nie ukrywa, że od początku widział w tym miejscu potencjał. Okazało się, że był jeden, dość poważny problem. Jak wskazuje "Bild", szkopułem okazał się maszt radiowy postawiony przez firmę Deutsche Telekom.
"Jeśli coś jest nadal wynajmowane, trudno jest realizować inne projekty" - powiedział Fuhrmann. Choć umowa z firmą telekomunikacyjną wygasa wraz z końcem tego roku, właściciel działki nie czuje się już na siłach, żeby zająć się tym miejscem i dać mu drugie życie.
Właściciel chciałby dostać za nieruchomość milion euro. Kwota wydaje się kosmiczna, ale trudno się jej dziwić. Piękna okolica, ogromny teren i do tego prawdziwy schron przeciwatomowy. Właściciel jest pewny, że uda mu się znaleźć chętnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem właściciela, nieruchomość może wzbudzić spore zainteresowanie wśród tzw. prepeersów. Są to ludzie, którzy przygotowują się na wszelkie możliwe scenariusze i katastrofy. Choć największą ich liczbę można spotkać w Stanach Zjednoczonych, Fuhrmann liczy na to, że i w Niemczech znajdą się chętni.
Bunkier na sprzedaż. Dla kogo został wybudowany?
W bunkrze znajdują się między innymi toalety, prysznice, a także system wentylacji. Obiekt był konserwowany i jest w pełni zdatny do użytku. W czasach NRD w budynkach biurowych zlokalizowany był urząd pocztowy, choć Furhmann wskazuje, że była to przykrywka, bo znajdowała się tu "stacja nasłuchowa Stasi".
Właścicielowi kompleksu nie udało się ustalić, dla kogo wybudowano tu schron, choć podejrzewa, że miał on służyć ministrowi obrony NRD Heinzowi Hoffmannowi. W rozmowie z "Bildem" Fuhrmann przekazał, że miał on niedaleko domek letniskowy. Dotarcie z niego do bunkra nie zajęłoby dużo czasu. Wiele wskazuje więc na to, że to właściwy trop.