Wojciech Olszański ps. "Jaszczur" oraz jego przyjaciel Marcin Osadowski ps. "Ludwiczek" znani są ze swoich kontrowersyjnych wystąpień w sieci, w trakcie których obrażają przedstawicieli polskich władz czy osoby mających zupełnie inny światopogląd. Ich antysemickie i homofobiczne wypowiedzi pełne są wulgaryzmów.
Nic dziwnego, że ich działalnością zajęli się śledczy. Jak podaje Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, Prokuratura Rejonowa w Szczecinie prowadzi śledztwo dotyczące ataku na konstytucyjny organ Rzeczypospolitej Polskiej oraz nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych i rasowych oraz propagowania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa.
"Gazeta Wyborcza" podaje, że procesy karne przeciwko tej dwójce toczą się już w kilku polskich sądach - m.in. Warszawie, Gdańsku i Rybniku . Olszański jest oskarżony o przestępstwa z nienawiści i podżeganie do zabójstwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Osadowski ma już na koncie wyrok 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata za zapowiadanie śmierci posłom na Sejm RP w przypadku zagłosowania przez nich za projektem ustawy o szczególnych rozwiązaniach, dotyczących ochrony życia i zdrowia obywateli w okresie epidemii Covid-19. Ukarano go także grzywną za obrażenie posłanki Marceliny Zawiszy.
Olszański ma na koncie trzy wyroki skazujące. Jeden z nich, rok i osiem miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności za stosowanie gróźb, nie jest jeszcze prawomocny.
Broń w mieszkaniu Rodaków Kamratów
Osadowski i Olszański prowadzi wspólne gospodarstwo domowe. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", funkcjonariusze weszli do ich mieszkania w Dziekanowie pod Warszawą. Według OMZRIK policja znalazła tam broń i materiały związane z przestępczymi działaniami wymierzonymi w dobro państwa polskiego. Kamraci opublikowali nagranie, na którym potwierdzili te informacje.
"Kamraci" twierdzą, że ta broń była legalna. - Być może traktują tę broń jako kolekcjonerską, tym niemniej policja ją zabezpieczyła - mówią przedstawiciele OMZRiK w rozmowie z "Wyborczą".
Policja miała zdaniem Ośrodka, wkroczyć także do innych mieszkań "Kamratów", gdzie znaleziono ponoć mundury z nazistowskimi oznaczeniami, zatrzymano nośniki danych, dyski, laptopy, komputery.