Taki też szok przeżyła czytelniczka portalu kobieta.gazeta.pl, która postanowiła się podzielić swoją historią i odczuciami. Chodziło o ostatnie pożegnanie jej dziadka.
Jak zaznaczyła autorka listu, sama jest osobą wierzącą i nie wierzy ani w przesądu ani zabobony.
Uważam, że te wszystkie praktyki oparte na przekonaniu o istnieniu mocy nadprzyrodzonych, które mogą sprowadzić na kogoś nieszczęście lub ustrzec go przed nim, to fikcja. Każdy odpowiada za siebie i za swoje czyny. Moja rodzina jednak ciągle sugeruje się przesądami i kiedy tylko przytrafia się okazja, to dmuchają na zimne i sugerują się tym, co wypada zrobić w danej sytuacji - napisała kobieta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodała też, że tak właśnie się stało, kiedy zmarł jej dziadek. Jej zdaniem to, co zrobiono po jego śmierci w rodzinnym domu, przechodzi ludzkie pojęcie. Zaczęło się od różańca.
Kiedy było już po wszystkim, a ciało zmarłego zostało przewiezione do domu pogrzebowego, to babcia zarządziła, że teraz wszyscy obecni muszą zrobić pewien rytuał. Po pogrzebie dziadka przewracaliśmy krzesła w domu. Cała wieś wypędzała ducha - pisała kobieta.
- Byłam w szoku, że trzeba to zrobić tylko po to, aby dusza dziadka nie rozgościła się w domu i aby na dobre się w nim nie zadomowiła. Jeśli by tak się stało, to później przez cały czas ktoś by mógł straszyć. Co najlepsze, kiedy babcia zarządziła wykonywanie tych czynności, to nikt nie protestował. Każdy we wsi potwierdził, że to normalne - dodaje
Czytaj także: Gdzie kupimy najtańsze znicze? Sprawdziliśmy
Dodała też, że mimo dorastania w takiej kulturze, nie była w stanie się odnaleźć w tym momencie i w takim działaniu, a na samo jego wspomnienie wciąż ma ciarki.
Zabobony mają się dobrze
Wywracanie krzeseł po zmarłym to nie jedyny zabobon, jaki jest żywy w polskiej kulturze. Kolejnym jest chociażby "magiczne 6 tygodni", czyli zasada według której przez tyle czasu nie należy dotykać rzeczy po zmarłym, bo może on powrócić żeby z nich skorzystać. To samo dotyczy zniczy i kwiatów złożonych na jego grobie.
Są też przesądy związane z samym pochówkiem. Według nich zmarłego należy pochować jak najszybciej, a przede wszystkim - przed niedzielą. Według tego przesądu jeśli zmarły będzie "leżał" przez niedzielę, zamiast zostać wcześniej pochowany, to w niedalekiej przeszłości zabierze kogoś ze sobą.
Z kolei podczas pobytu na cmentarzu powinniśmy zachowywać się cicho. W przeciwnym razie możemy obudzić dusze, które będą nas prześladować.
Zapewne niektórzy z nas byli świadkami tego, jak po złożeniu trumny w dole na cmentarzu, rzucano na nią grudki ziemi. Według przesądu dzięki temu ziemia nie będzie ciążyła zmarłemu.
Czytaj także: Złoty środek na Wszystkich Świętych. Musisz spróbować