Ze swoją przypadłością Steffen udał się w listopadzie 2024 r. do lekarza rodzinnego.
Miałem skurczowe bóle brzucha, które rozprzestrzeniały się na plecy - relacjonował.
Objawy sprawiły, że lekarze zaczęli podejrzewać zapalenie pęcherzyka żółciowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eichhorna skierowano na tomografię komputerową, która wykazała obce ciało w ściance żołądka i wątrobie. Mężczyznę natychmiast przewieziono na salę operacyjną.
Żył przez miesiąc z wiertłem w ciele
Zespół pod kierownictwem prof. Rolanda Reinehra podczas zabiegu endoskopowego odkrył szokujący przedmiot. Ciałem obcym okazało się być czterocentymetrowe wiertło, które dosłownie przewierciło się przez organy wewnętrzne mężczyzny.
Mieliśmy już przypadki połknięcia spinek czy spinek do włosów. Ale wiertło, które przebija ścianę żołądka i dociera do wątroby, również było dla nas niemałym zaskoczeniem - przyznał lekarz.
Podczas zabiegu endoskopowego lekarze z pomocą kleszczy uchwycili wiertło i w specjalnej ochronnej osłonie przenieśli je przez przełyk. Ściankę żołądka pacjenta zamknięto specjalnym klipsem. Tym samym po zaledwie jednym dniu pacjent, będący ojcem trójki dzieci, mógł wrócić do domu.
Pacjent zjadł wiertło
Nad tym, jak wiertło dostało się do żołądka, głowił się sam pacjent.
Nie wiem, jak do tego doszło i nie mogę niczego zakładać. Ale jakoś musiało się to znaleźć w moim jedzeniu - snuje domysły Eichhorn, cytowany przez "Bild".
Niewykluczone, że wiertło wpadło do jedzenia w firmie produkującej beton, w której pracuje Eichhorn. Wydobyte z żołądka wiertło zabrał do domu - jako pamiątkę niezwykłej historii, która skończyła się szczęśliwie.