Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Doniesienia o planowanych działaniach wojennych oraz wszechobecne groźby są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską. Tak jest od początku inwazji na Ukrainę, kremlowskie media pracują pełną parą i starają się wywołać w Europie strach.
Od samego początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w 2022 roku, prężnie działa rosyjska propaganda. Absurdalne tezy, często też groźby, padają z ust czołowych propagandystów na antenie kanału Rossija 1.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tym razem swoimi imperialistycznymi tezami, już po raz kolejny, podzielił się czołowy propagandzista putinowskiej Rosji, zwany "medialnym żołnierzem Putina" - Władimir Sołowjow.
Najwyższym wodzem naczelnym był Józef Stalin. Niemcy dostali wojnę, o którą się prosili, ale Stalin im wybaczył. I to był błąd, jak się teraz okazało. Okazuje się, że najbardziej niewdzięczna w Niemczech jest klasa polityczna - tłumaczy Władimir Sołowjow.
Jak dodał, oznacza to, że najwyraźniej Niemcy chcą, aby rosyjski żołnierz ponownie wkroczył do Berlina.
I jeszcze raz powtórzę tę myśl. Jeśli teraz wejdziemy do Berlina, nie opuścimy go. Zaufanie klasy politycznej w Niemczech najwyraźniej się wyczerpało - dodaje.
Materiałem podzielił się doradca byłego ministra spraw wewnętrznych Ukrainy, Anton Heraszczenko na łamach portalu X.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.