Lech Wałęsa w piątek poinformował, że jest zakażony koronawirusem. Były prezydent wyznał, że nie czuje się najlepiej.
Nie mogę uwierzyć. Trzy razy zaszczepiony. Pobrane trzy wymazy. Jestem zainfekowany. Ból głowy. Nie mogę rozgrzać ciała. Odczuwam odrywanie ciała od kości. Nie mogę poradzić sobie z własnym ciałem. Co robić... Po tej nauczce nie będę rozstawać się z maseczką - napisał na Facebooku.
Czytaj także: Lech Wałęsa zakażony. "Nie czuję własnego ciała"
Wałęsa wraz z żoną Danutą przebywa w domowej izolacji. Jego przyjaciółka Henryka Krzywonos przyznała, że widziała się z byłym prezydentem dwa dni przed potwierdzeniem u niego COVID-19. Na szczęście nie zakaziła się.
Rzeczywiście - miałam kontakt 19 stycznia z prezydentem Wałęsą, bo byliśmy wspólnie na spotkaniu w Wejherowie. Obecnie czuję się dobrze, ale dla sprawdzenia zrobiłam test na koronawirusa i był negatywny – powiedziała w rozmowie z "Faktem" Henryka Krzywonos.
Czytaj także: Korwin-Mikke zakażony. W takim jest stanie
Działaczka opozycji demokratycznej i posłanka PO przyznała, że martwi się o stan Lecha Wałęsy. Ma nadzieję, że szybko wróci do zdrowia.
Lechowi, z którym przyjaźnię się od 1980 r., zawsze dobrze życzę, ale w tej sytuacji szczególnie dużo zdrowia, bo przecież młodzieniaszkiem już nie jest i tak szybko się nie regeneruje... Mam nadzieję, że on i Danuta czują się dobrze, bo ona także jako osoba wspólnie zamieszkująca jest narażona i przebywa razem z Lechem na kwarantannie. Mam nadzieję, że czują się dobrze i Lechu szybko pokona chorobę. Trzymam za nich kciuki – podkreśliła Henryka Krzywonos.
Zobacz także: "Ostrożnie z ocenami". Wałęsa wspomina stan wojenny w niemieckiej telewizji
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.