Norman Lloyd zmarł we śnie w swoim domu w Los Angeles. Artysta odszedł w wieku 106 lat i zasłynął jako najstarszy aktor Hollywood. Po raz ostatni wystąpił na ekranie w 2015 roku w filmie "Wykolejona".
Norman Lloyd urodził się 8 listopada 1914 roku. Mając 20 lat, zaczął występować na Broadwayu. Pojawiał się głównie w społecznie zaangażowanych przedstawieniach. Jego filmowy debiut przypadł na 1942. To właśnie wtedy szansę dał mu legendarny reżyser Alfred Hitchcock. Zagrał jedną z głównych ról w "Sabotażu". Mężczyźni zaprzyjaźnili się i utrzymywali kontakt aż do śmierci Brytyjczyka w 1980 roku.
Lloyd miał na swoim koncie wiele ról. Zaangażowano go do takich klasyków kina jak "Stowarzyszenie Umarłych Poetów" w reżyserii Petera Weira, czy "Wieku niewinności" Martina Scorsese. W swojej karierze współpracował również między innymi z Charliem Chaplinem, czy Robertem Redfordem. Dwukrotnie nominowano go do nagrody Emmy i raz nagrodzono statuetką na festiwalu filmowym w Wenecji.