Tatrzański Park Narodowy opublikował w mediach społecznościowych nagranie relacji leśniczego Grzegorza z Tatr. Widok w rejonie Czarnego Stawu pod Rysami bardzo go zaskoczył.
Czytaj także: Wyłowił z Wisły potwora. "Prawie jak Smok Wawelski"
Zaskoczyło mnie oto truchło zwierzęcia. Jenot. Widok przykry. No, nawet ja bym się nie spodziewał jenota - mówi leśniczy Grzegorz.
Leśniczy znalazł pod Rysami martwe zwierzę. "Być może zwierzę zginęło pod jedną z lawin" - informuje TPN.
Czytaj także: Kogo stać? Spójrzcie na cenę domku w Mielnie
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak przypomina Tatrzański Park Narodowy jenoty należą do rodziny psowatych. Prowadzą dość skryty tryb życia, żerują głównie nocą, a dzień spędzają schowane w norach, dziuplach czy szczelinach skalnych.
Jest to gatunek obcy dla naszego rejonu - kilkukrotnie był stwierdzony na Podhalu i w Tatrach. Nie można powiedzieć, żeby jenoty w TPN były mile widziane. Park narodowy ma chronić rodzimą przyrodę, a zawsze istnieje obawa, że obcy drapieżnik może jej poważnie zagrozić - informuje TPN.
Ojczyzną jenotów jest północno-wschodnia Azja. Gatunek ten, zwany przez myśliwych szopem ussuryjskim, został sprowadzony do Europy z uwagi na cenne futro, gdzie szybko się zaaklimatyzował zagrażając lokalnej bioróżnorodności.
Duża część osobników spotykanych w Polsce na wolności to zwierzęta, którym udało się uciec z ferm oraz ich potomstwo.
Choć jenot nie konkuruje o pokarm czy schronienie z naszymi rodzimymi drapieżnikami (borsukiem i lisem), to jednak przyczynia się do spadku populacji cietrzewia, kaczek i innych gatunków ptactwa wodno-błotnego.
Co ciekawe jenoty łączą się w pary na całe życie, a wychowując potomstwo, dzielą się obowiązkami po równo.