Karkonoski Park Narodowy informuje, że Straż Leśna z Kamiennej Góry przyłapała kolejnych wielbicieli nielegalnej jazdy na dwóch kółkach na Lasockim Grzbiecie.
Miłośnicy jazdy terenowej na motocyklach przyjeżdżali tam do niedawna z całej Polski pewni że nikt nie da rady ich złapać na górskich, leśnych ostępach. Po raz kolejny Straż Leśna udowodniła, że jest inaczej - czytamy w poście KPN.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co ciekawe, to już kolejna taka sytuacja w tej okolicy. W połowie sierpnia strażnicy ukarali mandatem czterech kierujących motorami enduro. Otrzymali oni mandaty w wysokości 1000 złotych. Niestety, nawet tak wysokie kary nie odstraszają właścicieli motocykli. Sytuacja powtarza się regularnie na tym samym obszarze.
Wyższe kary za rozjeżdżanie lasów
Wielu osobom może się wydawać, że jazda motocyklem w terenie leśnym nie niesie ze sobą żadnych negatywnych skutków. Prawda jest jednak zupełnie inna. Hałas związany z przejazdem motocyklistów powoduje, że zwierzęta leśne uciekają z przerażenia. Do tego motocykle niszczą rośliny i siedliska przyrodnicze. Potencjalne zderzenie może prowadzić do groźnych wypadków i śmierci zwierzyny.
Co ważne, Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiada zmiany dotyczące kar dla osób jeżdżących nielegalnie w terenie leśnym. Jak podaje serwis prawo.pl, planowane jest wyróżnienie szczególnie szkodliwego typu rozjeżdżania lasów, za które będzie możliwość orzeczenia prac społecznych czy aresztu, a w skrajnych przypadkach recydywy - nawet przepadku pojazdu. Również mandaty mają być wyższe - kary mogą wynosić nawet do 3 tys. złotych.
Nie wiadomo, kiedy zmiany wejdą w życie. Dobrze jednak, że MKiŚ już zaczęło działać w tym kierunku i wystąpiło do Ministerstwa Sprawiedliwości z propozycją zmian.
Czytaj także: Zobaczyła go na pasach. "Jezu". Wideo z Warszawy