Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sejmie doszło do spięcia Justyny Dobrosz-Oracz z Gazety Wyborczej z rzecznikiem PiS Rafałem Bochenkiem. Polityk opublikował nagranie, w którym Dobrosz-Oracz mówi: "rzeczniku, bo szybko pan zakończy karierę".
Całe nagranie (które zmienia odbiór wypowiedzi dziennikarki) opublikował Patryk Michalski z Wirtualnej Polski. Okazało się, że politycy PiS unikali odpowiedzi na pytania reporterki Wyborczej. Bochenek rzucił w stronę dziennikarki bardzo niegrzecznym tekstem.
Dziennikarzom dajmy szansę - lekceważąco stwierdził rzecznik PiS.
Dobrosz-Oracz odpowiedziała, żeby "rzecznik PiS się odwrócił w kierunku dziennikarzy, bo szybko skończy karierę, już się kampania skończyła generalnie".
Bochenek znany ze swoich kontrowersyjnych zachowań
W prześmiewczym stylu przeszłość Rafała Bochenka przypomniał Michał Marszał z "Tygodnika NIE". Rzecznik PiS był kiedyś... prezenterem pogody.
A wiecie, że rzecznik PiS zapowiadał kiedyś pogodę? Pewnie zawsze było inaczej niż mówił - napisał w relacji na Instagramie Marszał.
Dodajmy, że Bochenek wielokrotnie budził kontrowersje w czasie pełnienia funkcji rzecznika. W 2017 roku mówił, że "Lech Wałęsa powinien zostać odpowiednio opisany w podręcznikach do historii". Bagatelizował też opinie europejskich organów w kwestii sądownictwa.
Czytaj także: "Banda Tuska". Macierewicz ostro o opozycji ws. Witek
W lipcu 2023 roku okazało się, że poseł pobiera subwencje na wynagrodzenia dla pracowników biura poselskiego, których... nie ma (sam się do tego przyznał). W czasie rozmów z dziennikarzami zarzucał im sprzyjanie PO, a w trakcie październikowej konwencji PiS puścił w środku dnia spot z wulgaryzmami.
Poza tym mało doświadczony Rafał Bochenek (przed 2015 rokiem był pracownikiem TVP 3 Kraków) pełnił m.in. stanowisko dyrektora marketingu w PGNiG SA i funkcję rzecznika rządu. Zawrotna kariera.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.