Cała sprawa zaczęła się od uczciwego mieszkańca Działdowa, który znalazł telefon przy jednym z paczkomatów. Zamiast zatrzymać urządzenie dla siebie, postanowił dostarczyć je na lokalną komendę policji, wierząc, że jego właściciel zostanie odnaleziony.
Policja szybko ustaliła tożsamość osoby, do której należał telefon, i skontaktowała się z nią, wzywając do odebrania zguby.
Niezapłacona grzywna i niespodziewany areszt
Zgodnie z procedurą, 51-letni właściciel telefonu zjawił się na komendzie. Wydawałoby się, że cała sprawa zakończy się szybko i bezproblemowo. Tymczasem rutynowe sprawdzenie w policyjnych bazach danych ujawniło, że mężczyzna ma na swoim koncie niezapłaconą grzywnę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po sprawdzeniu w policyjnych bazach okazało się, że mężczyzna nie zapłacił grzywny zasądzonej mu w innej sprawie i musi za to odsiedzieć w więzieniu pięć dni – poinformowała działdowska policja.
Zamiast wrócić do domu z telefonem, mężczyzna musiał więc udać się do aresztu. Policjanci poinformowali, że swoją karę odbędzie w pobliskim półotwartym zakładzie karnym w Działdowie, a telefon będzie mógł odebrać dopiero po zakończeniu odsiadki.
Wnioski płynące z tej historii
Ta historia pokazuje, jak ważne jest terminowe regulowanie swoich zobowiązań, nawet tych najmniejszych, gdyż mogą one niespodziewanie wrócić w najmniej oczekiwanym momencie. Szczególnie gdy sprawa wydaje się błaha, jak odebranie zagubionego telefonu. Dzięki tej sytuacji można również docenić postawę mieszkańca Działdowa, który, oddając zgubę, postąpił zgodnie z zasadami uczciwości.