Samozwańczy morderca wezwał policję w sobotę wieczorem. Powiedział im, że zabił partnera swojej matki, dźgając go w klatkę piersiową. Nie omieszkał również ostrzec policjantów, że śnieg utrudnia dostęp do jego domu.
Czytaj także: Pogoda będzie niebezpieczna. IMGW ostrzega
Liczył, że policja odśnieży mu podjazd
"Od razu ostrzegł policję, że powinni przyjechać z pługiem śnieżnym, bo nie ma innego sposobu, żeby się do niego dostać” - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka policji Julija Kovtun. Dodała, że funkcjonariusze nie przyjechali pługiem, ale dostali się do domu mężczyzny SUV-em.
Natychmiast po przybyciu policjanci odkryli, że krewny rzeczywiście znajdował się w domu, ale w jednym kawałku i bez szwanku. Nikt go nie zaatakował – powiedziała rzeczniczka, dodając, że "zabójca” natychmiast przyznał się do fałszywego zgłoszenia.
Czytaj także: Zwłoki w polu. Były przysypane śniegiem
Kovtun powiedziała, że służby miejskie odśnieżyły drogę wcześniej tego samego dnia, ale mężczyzna "nie był zadowolony z efektów”. Fikcyjnemu zabójcy ze wsi Grybova Rudnya grozi kara grzywny w wysokości do 119 hrywien (15.73 zł) za fałszywe zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.