Trzech mieszkańców Korei Północnej zostało rozstrzelanych przez pluton egzekucyjny po nieudanej próbie ucieczki do Korei Południowej. Jak donosi Polska Agencja Prasowa powołując się na informacje Radia Wolna Azja, ich ciała spalono publicznie, co miało zastraszyć lokalną społeczność.
Mężczyźni, w tym dwóch braci i ich znajomy, wyruszyli z prowincji Hwanghae Południowe na południe Półwyspu Koreańskiego. Ich plan pokrzyżowała pogoda. W gęstej mgle, przekonani, że dotarli do Korei Południowej, wezwali pomoc, myśląc, że zbliża się południowokoreański kuter rybacki. Okazało się jednak, że była to północnokoreańska łódź patrolowa. Uciekinierzy zostali aresztowani.
Egzekucja miała miejsce 20 lutego, 42 dni po próbie ucieczki. Każdy z mężczyzn otrzymał kilkadziesiąt strzałów w głowę, klatkę piersiową i nogi. Świadkowie twierdzą, że przed śmiercią byli torturowani.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To była próba zaszczepienia strachu przed konsekwencjami próby ucieczki - cytuje PAP jednego ze świadków.
Czytaj więcej: 13-latka oskarżona o morderstwo. Ofiarą może być Polka
Egzekucja wskazuje na zaostrzenie kar dla uciekinierów. Wcześniej byli oni wysyłani do obozów reedukacyjnych na maksymalnie 15 lat. Radio Wolna Azja przypomina o licznych egzekucjach w kraju Kim Dzong Una za dystrybucję południowokoreańskich filmów, praktyki religijne czy nielegalny handel.
Chroniczny niedobór żywności i surowe represje polityczne skłaniają mieszkańców Korei Północnej do ucieczki. W pierwszej połowie ubiegłego roku na południe zbiegło 105 osób, a w 2023 roku odnotowano 196 udanych prób.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.