Prezydent Donald Trump od miesięcy utrzymuje, że Stany Zjednoczone przeznaczyły na pomoc Ukrainie od 300 do 350 mld dolarów, co według niego jest trzykrotnie większą kwotą niż wsparcie ze strony Europy. Jednak eksperci podkreślają, że te liczby są znacznie zawyżone. Kiloński Instytut Gospodarki Światowej (IfW) szacuje, że rzeczywista wartość amerykańskiej pomocy wynosi 118,3 mld dolarów, podczas gdy Europa przeznaczyła 145 mld dolarów, z czego 35 proc. to pożyczki.
Według danych Pentagonu USA zobowiązały się do przekazania Ukrainie sprzętu wojskowego o wartości 65,9 mld dolarów. Dodatkowo Kongres przeznaczył 30 mld dolarów na bezpośrednie wsparcie budżetowe, z czego część stanowiły pożyczki. Departament Skarbu USA udzielił również Ukrainie pożyczki w wysokości 20 mld dolarów, spłacanej z zysków z zamrożonych rosyjskich aktywów.
Pomimo twierdzeń Trumpa, że europejska pomoc jest głównie w formie pożyczek, fakty pokazują, że większość wsparcia to darowizny. Brytyjski premier Keir Starmer oraz prezydent Francji Emmanuel Macron publicznie skorygowali te błędne informacje, podkreślając, że Europa ponosi 60 proc. wydatków na wsparcie Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kontrowersje wokół statystyk
Trump wielokrotnie podawał zawyżone liczby dotyczące różnych tematów, w tym strat wojennych w Ukrainie oraz bilansów handlowych USA. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwrócił uwagę na te nieścisłości, apelując o poprawność w przekazywaniu informacji.
Mówiłem im: proszę, bądźcie poprawni. Kiedy mówisz o liczbie, każda osoba jest ważna - powiedział Zełenski w rozmowie z Fox News.
Dziennikarze relacjonujący wypowiedzi Trumpa stoją przed wyzwaniem, jakim jest konieczność prostowania nieprawdziwych informacji.
On po prostu mówi to, co mu przyjdzie do głowy, chce kreować w ten sposób własną rzeczywistość - powiedział korespondent jednego z amerykańskich dzienników w rozmowie z PAP.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.