Znany brytyjski dziennikarz motoryzacyjny Jeremy Clarkson stwierdził żartobliwie w swoim felietonie dla "The Sunday Times": "głód sprawia, że ludzie zjadają swoich sąsiadów". Słowa te szybko podchwyciła rosyjska stacja TsargradTV, informując, że: "dziennikarze zaczynają mówić na głos straszne rzeczy, przypominając o ryzyku kanibalizmu".
Rosyjska propaganda osiąga szczyty absurdu
Właścicielem stacji TsargradTV jest biznesmen Konstantin Małofiejew popierający Władimira Putina. "Politycy mówią, że >>monitorują sytuację<<, co oznacza, że nie robią nic, ale pewnego dnia będą musieli, bo o ile ludzie mogą żyć bez ogrzewania, ubrań, a nawet seksu, to nie mogą żyć bez jedzenia. Głód sprawia, że ludzie zjadają swoich sąsiadów" - przekazano w rosyjskiej telewizji.
Czytaj także: Rozmowy pokojowe z Rosją? Jasna odpowiedź Kułeby
Jak zauważyła "Rzeczpospolita" materiał propagandowy zatytułowano: "Chłód, głód, kanibalizm: Londyn wpadł do własnego ukraińskiego dołu". Zaznaczono, że w materiale przedstawiono "tylko fakty".
Sprawy w Wielkiej Brytanii nie mają się dobrze. Podczas gdy politycy grają na ukraińskim kryzysie, ich własna ludność przygotowuje się do śmierci głodowej - twierdzą Rosjanie, cyt. przez "Rzeczpospolitą".
Stacja TsargradTV dodała, że "w Europie obserwujemy gwałtowny wzrost cen, a politycy mówią o groźbie masowego głodu. W niektórych miastach Wielkiej Brytanii wprowadzono stan wyjątkowy z powodu braku żywności".
W rzeczywistości wojna, którą Rosja wywołała w Ukrainie, spowodowała globalny kryzys żywnościowy, który bardziej dotyka kraje rozwijające się, niż bogatsze państwa Zachodu
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.