Jak podaje Fakt, Kamil Ł. zaplanował napaść seksualną na nastolatka. Kiedy już zwabił ofiarę do opuszczonego internatu, przywołał do siebie amstaffa i użył psa do zastraszenia swoją przyszłą ofiarę. Następnie dopuścił się gwałtu.
Zgwałcił 16-latka. Sterroryzowany chłopiec zdołał wezwać pomoc
Gdy Kamil Ł. na chwilę się oddalił, 16-latek wykorzystał moment i wezwał na pomoc dwóch kolegów. 30-latek próbował zastraszyć również ich, jednak ostatecznie odszedł.
Przeczytaj także: Gwiazda "tych" filmów oskarżona o gwałt. Żona wyznała całą prawdę
Funkcjonariuszom policji szybko udało się dotrzeć do Kamila Ł. Napaść seksualna na 16-latka nie była jedynym przestępstwem, jakiego dopuścił się mąż i ojciec trojga dzieci. Ma na koncie m.in. posiadanie narkotyków, kradzież paliwa, jazdę pod wpływem środków odurzających, a nawet – udział w bezczeszczeniu zwłok.
Przeczytaj także: Pakistan. Nagrywała tiktoka. 400 mężczyzn zdarło z niej ubranie
Ostatniego z wymienionych przestępstw Kamil Ł. miał dopuścić się wspólnie z kolegą. Jak relacjonuje Fakt, 30-latek pomagał mu w zatarciu śladów zbrodni na 40-latku, który został uduszony, a jego ciało spalone i zakopane w lesie.
Przeczytaj także: Nagranie oburzyło Anglików. Zatrzymano jednego ze sprawców napadu
Śledztwo w sprawie gwałtu na 16-latku było prowadzone przez prokuraturę w Dębicy (woj. podkarpackie). Właśnie dobiegło ono końca, a do sądu trafił akt oskarżenia. Sam Kamil Ł. nie przyznaje się do winy. Za dokonane przestępstwo grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.