Putin i Kim zerkali z niepokojem. Spójrzcie na balonik

Władimir Putin udał się z wizytą do Korei Północnej, aby spotkać się z tamtejszym dyktatorem - Kim Dzong Unem. Podczas przejazdu samochodem obu panów doszło do niespotykanej sytuacji. W kierunku pojazdu poleciało kilka połączonych balonów. Reakcja dyktatorów mówi wszystko.

Putin i Kim Dzong Un drżeli ze strachu przed balonemPutin i Kim Dzong Un drżeli ze strachu przed balonem
Źródło zdjęć: © X | Nexta
Rafał Strzelec

Władimir Putin wraz z rozpoczęciem inwazji na Ukrainę stracił kontakt z wieloma przywódcami świata Zachodniego. Rosyjski dyktator ma już bardzo niewielu sojuszników. Jeśli już, to są to podobni jemu zwyrodnialcy, satrapowie, niszczyciele obecnego ładu światowego.

Do tej grupy z pewnością należy Kim Dzong Un. Przywódca Korei Północnej znany jest ze straszenia swojego południowego sąsiada bezpośrednią agresją. Podobnie jak Putin, wymachuje bronią atomową, gdy coś mu się nie spodoba. Rosyjski dyktator spotkał się ze swoim odpowiednikiem we wtorek wieczorem. Putin wybrał się z wizytą do Pjongjangu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Brawurowa akcja nocą. Amunicja kasetowa spadła na Rosjan

Putin i Kim Dzon Un w strachu. Spójrzcie na balon

Jak zawsze przy okazji takich wizyt, nie zabrakło oficjalnych powitań. Putin i Kim Dzong Un podpisali traktat o "wszechstronnym partnerstwie strategicznym między Rosją a KRLD". Oba państwa mają sobie pomagać, gdyby ktoś chciał je zaatakować. Rosyjski zbrodniarz wojenny dziękował koreańskiemu przywódcy za wsparcie w wojnie z Ukrainą. W końcu to właśnie ponoć z Korei Moskwa otrzymuje dostawy broni. Oba kraje chcę też zacieśnić współpracę handlową i gospodarczą.

Jednym z elementów wizyty był przejazd pojazdem obu przywódców. Putin i Kim Dzong Un machali do obywateli Korei zgromadzonych na placu, gdy nagle w kierunku ich pojazdu poleciał pęk balonów.

Reakcja obu przywódców pokazuje, iż ta "niespodzianka" wywołała u nich pewne obawy. Jak wiemy, dyktatorzy bardzo często boją się śmierci i robią wszystko, co możliwe, aby się przed nią zabezpieczyć. Putin i Kim mają tylu wrogów na świecie, że z pewnością wiele osób chciałoby ich zlikwidować. A że Korea Północna i Rosja lub jej proteza, zwana Białorusią, używa czasem balonów do niecnych posunięć (szpiegowania, wyrzucania śmieci), toteż obawy przed zamachem z użyciem balonów mogły być uzasadnione.

Wybrane dla Ciebie
Niemowlę w szpitala. Okrutni rodzice zatrzymani
Niemowlę w szpitala. Okrutni rodzice zatrzymani
Rosjanie piszą o trotylu. Wskazano siłę eksplozji
Rosjanie piszą o trotylu. Wskazano siłę eksplozji
Szła przy A1 w kapciach. Zareagowali natychmiast
Szła przy A1 w kapciach. Zareagowali natychmiast
Nie żyje bohater Ukrainy. Zginął w katastrofie
Nie żyje bohater Ukrainy. Zginął w katastrofie
Patrzyła, jak córka zabiera cudzą choinkę. Wysłała list. "Wstyd"
Patrzyła, jak córka zabiera cudzą choinkę. Wysłała list. "Wstyd"
Trump krytykuje ujawnienie zdjęć Billa Clintona z Ghislaine Maxwell. "Straszne"
Trump krytykuje ujawnienie zdjęć Billa Clintona z Ghislaine Maxwell. "Straszne"
Kuriozalny wywiad. Wpadka rosyjskiej dziennikarki
Kuriozalny wywiad. Wpadka rosyjskiej dziennikarki
Ujawnili partnerkę patriarchy Cyryla. Jest z nim od 50 lat
Ujawnili partnerkę patriarchy Cyryla. Jest z nim od 50 lat
Kupowali choinkę, dostali mandat. Wszystko nagrał. "Żenada"
Kupowali choinkę, dostali mandat. Wszystko nagrał. "Żenada"
Pogoda na Sylwestra. Polacy szykujcie się
Pogoda na Sylwestra. Polacy szykujcie się
Czarny scenariusz dla Ukrainy. "Sytuacja może stać się krytyczna"
Czarny scenariusz dla Ukrainy. "Sytuacja może stać się krytyczna"
Wyniki Lotto 22.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 22.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu o2