Podczas konferencji poświęconej bezpieczeństwu, która odbyła się w Królewskim Instytucie Spraw Międzynarodowych w Londynie, Tony Radakin odniósł się do ostrzeżeń wygłoszonych przed miesiącem przez dowódcę wojsk lądowych, gen. Patricka Sandersa.
Przypomnijmy. Na początku roku rekomendacje NATO odnośnie bezpieczeństwa i rosnącego zagrożenia ze strony Rosji wywołały powszechne poruszenie. Głowy państw zaczęły coraz śmielej podejmować tematy obowiązkowej służby wojskowej, bądź szkoleń na wypadek wojny z Rosją.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tony Radakin zapewnia Brytyjczyków, że nie mają się czego obawiać.
Wielka Brytania jest bezpieczna, nie jesteśmy na progu wojny z Rosją i nikt nie planuje przywrócenia poboru do wojska - uspokajał Radakin
W kontekście bezpieczeństwa państw wschodniej flanki NATO brytyjski dowódca również jest optymistą.
Niezaprzeczalnym faktem jest to, że jakikolwiek rosyjski atak lub wtargnięcie na terytorium NATO spowodowałoby przytłaczającą odpowiedź. Największym powodem, dla którego Putin nie chce konfliktu z NATO jest to, że Rosja przegrałaby. I to szybko" - powiedział
"Kłopotliwa sytuacja"
Tony Radakin skomentował również obecną sytuację na pierwszej linii frontu. Wojskowy na pytania o sukcesy Rosjan na froncie zauważa, że "na poziomie taktycznym zdobywają niewielkie obszary terytorium".
Według Radakina Zachód musi jak najszybciej podjąć kroki w sprawie wsparcia Ukrainy, gdyż wojsko będzie miało niedobory amunicji. Ma to związek z blokadą pomocy wojskowej w USA przez Kongres. Dodał, że sojusznicy z NATO dyskutują, w jaki sposób mogą wzmocnić wsparcie dla Ukrainy i zasugerował, że decyzje mogą zostać podjęte w trakcie szczytu w Waszyngtonie.
Radakin uważa, że "kłopotliwa sytuacja" dla Ukrainy utrzyma się przez co najmniej kilka następnych miesięcy. Dowódca brytyjskiej armii sugeruje, że Kijów raczej nie będzie w stanie rozpocząć nowej kontrofensywy przed późnym latem i najprawdopodobniej stanie się to w przyszłym roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.