Najbardziej znany rosyjski opozycjonista, Aleksiej Nawalny, odsiaduje dziewięcioletni wyrok pobytu w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze za oszustwo oraz obrazę sądu w Rosji. Prawnik i publicysta, który badał powiązania na Kremlu i tropy korupcyjne na szczytach władzy, to jeden z największych wrogów Władmira Putina.
Jak się właśnie okazało, rosyjskie władze nadal szukają sposobu, by opozycjonista spędził za kratkami długie lata i zamierzają postawić mu nowe zarzuty. Zdaniem BBC Rosjanina czeka nowy proces, a ma być sądzony pod zarzutem ekstremizmu. Wyrok oznaczać będzie, że spędzi za kratkami kolejne dziesięciolecia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Proces rozpocznie się najpewniej już w poniedziałek w kolonii karnej, w której Aleksiej Nawalny jest przetrzymywany. Zarzuty, w świetle obowiązującego w Rosji specjalnego prawa wojennego, są poważne. Opozycjonista może zostać skazany nawet na 30 lat ograniczenia wolności. A to być może oznaczać będzie wyrok śmierci.
47-letni Nawalny za kratkami siedzi od dwóch lat. Kolonia karna, w której jest przetrzymywany, bardzo wyniszczyła jego zdrowie, na co skarżył się w rozmowie ze swoimi obrońcami. W perspektywie ma do spędzenia w niej kolejnych kilka lat, a jeśli sąd wyda jeszcze nowy wyrok, Rosjanin zapewne pozostanie w więzieniu do końca życia.
Władimir Putin w ten sposób mści się na człowieku, który śmiał stawić mu czoła i rzucić wyzwanie na oczach świata. Charyzmatyczny działacz wydawał się jeszcze niedawno jedynym przywódcą rosyjskiej opozycji, który jest zdolny do masowego mobilizowania ludzi w całym kraju. Teraz płaci za to najwyższą cenę.
I jeżeli władze w Rosji się nie zmienią, zapewne pozostanie w więzieniu na lata. Jak niedawno przyznał, prokuratorzy dostarczyli mu aż 3828 stron opisujących wszystkie przestępstwa, które rzekomo popełnił podczas pobytu za kratkami. Aleksiej Nawalny został skazany w Rosji 22 marca 2022 roku.
Nigdy nie przyznał się do zarzutów, a sam proces uznał za motywowany politycznie i pokazowy. Rosjanina próbowano otruć latem 2020 roku w Niemczech, ale ten przetrwał zamach i wrócił do kraju. Władze rosyjskie uznały go oficjalnie za "terrorystę" i "ekstremistę", co oznacza w zasadzie koniec marzeń o wolności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.