Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Wojna w Ukrainie trwa. Media donoszą, że Rosjanie są gotowi na zawieszenie ognia. Może to się stać oczywiście na warunkach Kremla. Rosjanie wprost mieli przekazać, że chcą zachować dotychczas przejęte terytoria. Ponadto nie pozwalają Ukrainie dołączyć do sojuszu NATO, który traktują jak największego wroga.
Władimir Putin po raz kolejny pomaga propagandzie, czyli serii wymyślonych w Moskwie kłamstw. Od początku wojny przekonywał, że mamy do czynienia ze "specjalną operacją wojskową", a nie inwazją na sąsiada. Mówił, że Rosja była zmuszona do ataku, ponieważ istniało zagrożenie wywołaniem konfliktu ze strony Ukrainy.
Po wybuchu konfliktu kremlowskie władze na życzenie Putina zakazały używania słowa "wojna", czy w ogóle krytykowania rosyjskich żołnierzy. Tym razem opowiedział przed kamerą rzekomo prawdziwą historię pochodzącą z frontu. Wideo pojawiło się w mediach społecznościowych i wzbudziło uśmiech internautów. Tak jest "prawdziwe".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Władimir Putin opowiedział "historię" z frontu
Władimir Putin, prezydent Rosji udzielił po raz kolejny wywiadu. Tym razem postanowił przytoczyć rzekomo prawdziwą historię z frontu. Przekonywał, że jest to "konkretny przykład z życia i działań bojowych".
Ukraińscy żołnierze znaleźli się w okrążeniu. Nasi żołnierze krzyczą do nich: nie macie szans, poddajcie się. Wyjdźcie, będziecie żywi, poddajcie się... I nagle stamtąd po rosyjskich, w dobrym rosyjskim języku krzyczą: Rosjanie się nie poddają. I wszyscy zginęli - zakończył wyraźnie zadowolony z siebie Władimir Putin.
Warto nadmienić, że Rosjanie nie traktują z godnością ukraińskich jeńców. Biuro prokuratora generalnego Ukrainy w środę informowało, że ponad 100 żołnierzy ukraińskich zostało straconych po tym, jak się poddali. Takich przypadków oczywiście było znacznie więcej. Ci, którzy dostają się do niewoli, poddawani są nieludzkim torturom. Żołnierze Putina stosują przemoc seksualną, psychiczną oraz fizyczną.
Czytaj więcej: "Żniwiarze" przyłapani. Cała Ukraina może ich zobaczyć
Internauci prześmiewczo skomentowali wystąpienie prezydenta. 'To chyba ten sobowtór od gadania głupot w wywiadach'; 'Potwierdzam, byłem tym okrążeniem'; 'Trzy pieczenie na jednym ogniu propagandowym. Za kreatywność w manipulacji medal już mają' - szydzą ludzie w sieci.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.