Prezydent Rosji zaplanował na najbliższe miesiące nową ofensywę, o czym poinformował Bloomberg, powołując się na anonimowych urzędników. Kreml chce dzięki temu "odzyskać inicjatywę" na toczącej się wojnie i wymusić na Ukrainie przyjęcie warunków ewentualnego rozejmu.
Kolejna ofensywa Putina
Ofensywa może rozpocząć się wcześniej niż przewidywano — zanim Kijów odbierze obiecane przez USA i Niemcy czołgi Leopard 2 oraz Abrams.
Instytut Studiów nad Wojną (ISW) przekazał, że już wcześniej przewidywano decydującą akcję Rosji, najprawdopodobniej w obwodzie ługańskim. Waszyngtoński think tank poinformował, że niedawne ataki naziemne w obwodzie zaporoskim mogą mieć na celu rozproszenie wojsk ukraińskich i przygotowanie gruntu pod ofensywę w okolicach Łukańska. Moskwa przerzuca tam teraz część swojej armii, która szkoliła się na Białorusi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Były oficer brytyjskiego wywiadu Philip Ingram powiedział natomiast, że Putin i jego nowy ukraiński dowódca Walerij Gierasimow będą chcieli dokonać ataku jak najszybciej. Ekspert przewiduje, iż może to nastąpić, zanim czołgi i bojowe pojazdy opancerzone zostaną dostarczone Ukraińcom i odpowiednio rozmieszczone na froncie.
Będzie realna presja, aby rozpocząć ofensywę tak szybko, jak to możliwe. Gerasimow jest znacznie bardziej wyważony militarnie, więc najpierw ustali warunki - powiedział Philip Ingram, cytowany przez "Newsweek".
Eksperci zastanawiają się, jaką rolę może odegrać na tym etapie Białoruś. Aleksandr Łukaszenka powiedział, że jego państwo kontynuuje wspólne taktyczne ćwiczenia lotnicze z Rosją, a żołnierze rosyjscy wciąż szkolą się na terytorium Białorusi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.