Historyczna wymiana więźniów między USA i Rosją miała miejsce 1 sierpnia. W przedsięwzięciu brało udział kilka innych państw, w tym Niemcy, Polska czy Białoruś. W ramach wymiany do Stanów wrócili m.in. dziennikarze Evan Gershkovich i Ałsu Kurmaszewa.
Z kolei do Rosji wrócił m.in. Paweł Rubcow, pracujący w Polsce i podający się za hiszpańskiego dziennikarza oraz rodzina Dulcewów, którzy pracowali pod przykrywką w Słowenii. Ich przyjazd na moskiewskie lotnisko Wnukowo był zarejestrowany przez kamery. W wydarzeniu uczestniczył Władimir Putin, który witał powracających szpiegów kwiatami. Operacja objęła ogółem 24 osoby z więzień w siedmiu krajach oraz dwoje dzieci.
Zobacz również: Rosjanin ujawnia, co słyszy od Polaków. "Jestem zszokowany"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Historia rodziny Dulcewów. Amerykanie ujawniają zaskakujące fakty
"The New York Times" dotarł do nowych informacji o rodzinie Dulcewów. Artiom i Anna pracowali jako rosyjscy szpiedzy udając argentyńską familię. Ona miała nazywać się Maria Rosa Mayer Munos, on zaś Ludwig Gisch. Mieli dwójkę dzieci, które wedle Kremla wierzyły do samego końca, że pochodzą z Argentyny.
Według informacji "NYT" służby słoweńskie nie były w stanie ustalić, jakie zadania powierzyła małżeństwu Moskwa. Możliwe też, że wolały tego nie podawać do publicznej wiadomości. Wiadomo jednak, że Anna Dulcewa prowadziła w Słowenii internetową galerię sztuki, która nie przynosiła żadnych zysków. Właściciel największej galerii w kraju, Damian Kosec, zwrócił uwagę w rozmowie z amerykańskim dziennikiem, że w Słowenii mało kto zajmuje się sztuką. Być może dlatego Dulcewej tak łatwo udało się wejść w to środowisko. Z kolei jej mąż Artiom był właścicielem start-upu technologicznego, ale jego zyski nie przekraczały kilku tysięcy euro.
Mimo tego żyli na bardzo wysokim poziomie, co początkowo uszło uwadze słoweńskich służb. Dulcewowie wysyłali dzieci do międzynarodowej szkoły brytyjskiej, gdzie czesne to 10 tys. na miesiąc.
W końcu w 2022 roku Dulcewowie zostali zatrzymani. Wyrok w ich sprawie zapadł niedawno, jednak w ramach wymiany więźniów odzyskali wolność. Wrócili do Rosji razem z pociechami, które przez jakiś czas przebywały w pieczy zastępczej. Sceny rozgrywające się na lotnisku Wnukowo, gdy Anna wpadła w ramiona Putina, obiegły świat.
Czytaj również: Rzeź Rosjan w Afryce. Rząd Mali zrywa stosunki z Ukrainą