W ostatnich dniach doszło do eskalacji wojny za naszą wschodnią granicą. Rosjanie przeprowadzili intensywny ostrzał Ukrainy, jeden z największych tego typu od wybuchu konfliktu.
Aktywność wojsk rosyjskich wzrasta jednak nie tylko na froncie. Niepokoi coraz większa obecność m.in. wrogiej floty u wybrzeży Portugalii. Zauważono tam łącznie 9 jednostek rosyjskich: dwie fregaty, korwetę, dwa zbiornikowce paliwowe, trzy statki badawcze i jednostkę szpiegowską.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosja prowadzi grę z NATO?
Portugalskie wojsko monitoruje sytuację. Armia członkowska NATO wywiera też presję na żołnierzach Władimira Putina. Co może oznaczać obecność tak wielu jednostek rosyjskiej marynarki wojennej przy granicach NATO?
Z całą pewnością Putin prowadzi dzisiaj grę z zachodnią Europą, również próbując oddziaływać na zmniejszenie woli do popierania Ukrainy - mówi "Faktowi" gen. Bogusław Pacek.
W opinii doświadczonego generała, ogromnym zagrożeniem jest szczególnie obecność jednostki szpiegowskiej.
To jest jawne zdobywanie informacji o państwach NATO. Nie po to się wprowadza na akweny wodne, w pobliżu jakichś naszych państw zachodnich, rosyjskie okręty, żeby one tam sobie tylko ćwiczyły - uważa gen. Pacek.
Wojskowy wskazuje też, że powodem obecności wojsk rosyjskich jest także "zademonstrowanie swojej obecności". Bardzo możliwe, że Rosja chce zmylić przeciwnika, aby realizować swoje cele w innym miejscu.
Gen. Pacek wskazuje, że "Rosjanie korzystają ze wszystkich możliwości szpiegowskich", inwigilując w Niemczech, we Francji, a także w Polsce.