20 lipca samozwańczy "prezydent" nieuznawanej Abchazji Aslan Bzhania poinformował mieszkańców, że planuje przekazać Rosji część rezerwatu. Na tym terenie miałaby powstać rezydencja dla Władimira Putina - przekazuje Kanał24.
Władimir Putin chce przejąć część Gruzji
Pojawiły się doniesienia, że Władimir Putin "osobiście zażądał tej ziemi". Część Pitsundy w Abchazji, separatystycznej Gruzji, ma zostać przekazana Rosji w wyniku porozumienia sprzed lat.
Teren obiecany Rosjanom to 186 hektarów ziemi i 115 hektarów wody. Samozwańczy prezydent Asłan Bżanija tłumaczył swoją inicjatywę umowę z 1995 roku, zgodnie z którą Abchazja miała przekazać Rosji Pitsundę. Jak dodał, Rosja potrzebuje tego terytorium, bo "Putin lubi tam przyjeżdżać".
Uważam za słuszne przekazanie budynków i budowli stronie rosyjskiej. Nie chodzi o to, że oddajemy im ziemie. Własność gruntu nie jest przenoszona - cytuje "prezydenta" Kanał24.
Mieszkańcy nie chcą oddać ziem pod rezydencję Putina. W związku z planami władz doszło do protestów. Wielu aktywistów nagłośniło sprawę w mediach, wzywając do sprzeciwu. Nieuznawany "parlament" musiał przerwać prace nad umowami dotyczącymi przekazania ziemi.
Czytaj także: Zna osobiście Putina. Mówi wprost. "To przerażające"
Asłan Bżanija dodał, że nie może wiele zrobić w tej sprawie. Powiedział, że terytorium powinno się przekazać Putinowi, ponieważ porozumienie z Rosją jest "niezwykle ważne".
Mogę powiedzieć na pewno, że Federacja Rosyjska może obejść się bez tej daczy, ale czy my możemy obejść się bez wsparcia Federacji Rosyjskiej, jej sił zbrojnych i jej struktur, które strzegą naszych granic tutaj? To jest wielkie pytanie - dodał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.