Nie wszyscy są zadowoleni z tego, że Katarzyna Cichopek prowadzi "Pytanie na śniadanie". Pod adresem gwiazdy płyną zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze. Nie brakuje osób, które twierdzą, że rezygnacja z Macademian Girl była ogromnym błędem.
A jak w ogóle doszło do tego, że Cichopek związała się z tą śniadaniówką? Aktorka wyjawiła kulisy nawiązania współpracy z "Pnś" podczas rozmowy z portalem WP Kobieta.
Dostałam telefon i w sumie od razu się zgodziłam. To nie była trudna decyzja. Po pierwsze, w przeszłości miałam epizod z tzw. śniadaniówką w innej stacji telewizyjnej, a po drugie znam realia i ekipę "Pytania na Śniadanie", bo często pojawiałam się w roli gościa. Ucieszyła mnie ta propozycja - powiedziała Kasia Cichopek.
Czytaj także:
"Pytanie na śniadanie". Tego obawiała się Cichopek
Przed dołączeniem do obsady popularnej śniadaniówki aktorka znana głównie z "M jak miłość" obawiała się jednej rzeczy.
Obawiałam się jedynie tego, czy będę w stanie tak wcześnie wstawać - wyjawiła.
Zdradziła jednocześnie, jak wcześnie musi wstawać, by odpowiednio przygotować się do programu. - Wstaję o piątej rano, bo chcę mieć jeszcze chwilę dla siebie. Napić się w spokoju herbaty, zjeść małe śniadanie i przeczytać scenariusz. Wtedy cały dom śpi, więc mam komfortowe warunki - powiedziała, cytowana przez kobieta.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.