Banery zawisły na siedmiu białostockich szkołach. Widnieje na nich napis: "Rząd PiS-u nie dał pieniędzy na modernizację tej szkoły. 0 zł dla białostoczan".
Radny PiS przeciwny banerom. Prezydent nie ustępuje
Według radnego PiS, Zbigniewa Klimaszewskiego, jest to działanie nawołujące do zaangażowania politycznego, co jest zabronione w placówkach szkolnych - informuje "Kurier Poranny". Jego zdaniem osoby nieletnie powinny pozostać pod szczególną opieką.
Takie zachowanie w znacznym stopniu burzy neutralność i wrażliwość dziecka. Zaistniała sytuacja z pewnością wymaga oceny i opinii prawnej oraz psychologicznej - podkreśla radny.
W interpelacji do prezydenta radny zażądał usunięcia banerów. Powołał się nie tylko na negatywne skutki dla młodzieży, ale i mieszkańców. Część białostocczan jest ponoć oburzonych napisami na szkołach. Miasto swojej decyzji nie chce zmienić.
Umieszczanie w przestrzeni publicznej tablic o wysokości pozyskanego dofinansowania z Unii Europejskiej czy też z programów rządowych nigdy nie było uważane za agitację polityczną. Mając ów fakt na względzie, uznać wypada, że również informacja o braku dofinansowania ze strony rządu PiS w ramach FIL nie stanowi takowej agitacji - odpowiada wiceprezydent Zbigniew Nikitorowicz.
Urząd Miejski w Białymstoku poinformował wcześniej w mediach społecznościowych, że wnioskowano o 80 mln zł dotacji. Nie udało się pozyskać nawet złotówki. Pieniądze miały być przeznaczone na remonty i rozbudowę kilku szkół. Jeden z projektów obejmował budowę sal gimnastycznych w trzech szkołach dla dzieci niepełnosprawnych.
Żaden z naszych projektów, mimo że są to inwestycje pilne i niezbędne, nie otrzymał dotacji. W związku z powyższym napis o treści: "Rząd PiSu nie dał pieniędzy na modernizację tej szkoły. 0 zł dla białostoczan", widniejący na banerach, jest wyłącznie obiektywną informacją o powyższych faktach, przekazaną bez żadnego komentarza - informuje wiceprezydent.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.